 |
I was praying that you and me might end up together. it's like wishing for rain as I stand in the desert. / modliłem się, że może i my skończymy razem. to tak, jakby pragnąć deszczu, stojąc na pustyni. | Ron Pope.
|
|
 |
dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia. | Sulin.
|
|
 |
ciężki charakter, wiem, mam z natury. | Pih.
|
|
 |
tu gdzie słowo przepraszam nie tłumaczy mnie na pewno. | Peja.
|
|
 |
więc nie pierdol, że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno. | Małpa.
|
|
 |
zrozum takie jest życie, a los bywa wredny. zostałbym alkoholikiem gdybym wypił za błędy. | B.R.O
|
|
 |
może zadzwoniłbym do Ciebie z budki mówiąc że zależy mi na Tobie i jestem smutny. | Pezet.
|
|
 |
potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych, ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby. | Wdowa.
|
|
 |
i sobą też gardzę, bo cierpię przez to, że nie potrafię czasem odwrócić się plecami do tych ludzi którzy ranią mnie, mają mnie za nic. | Wdowa.
|
|
 |
raz pokieruj się głową, a nie tym co czujesz. | Wdowa.
|
|
 |
Usiądź koło mnie i swoją dłonią dotknij mojej. Na mojej twarzy pojawi się nieśmiały uśmiech. Policzki delikatnie się zarumienią. Zagryzę wargi i popatrzę w Twoją stronę. Uśmiechnę się pewnie po czym spojrzę na nasze dłonie. Tak idealnie do siebie pasują. Odwrócę głowę bojąc się kolejnego Twojego ruchu. Serce będzie wybijało swój rytm. Przysuniesz się jeszcze bliżej by dotknąć ustami mojej szyi. Moje ciało przejdzie dreszcz. Ponownie odwrócę głowę by obdarować Cię uśmiechem ale Ty nie pozwolisz spojrzeć mi w tamtą stronę kolejny raz. Nie pozwolisz odwrócić wzroku. Uwięzisz moje usta w swoich tuląc w swoich ramionach moje delikatne ciało. Będziesz ogrzewał je ciepłem swojego serca. Będę szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa. / ciamciaa
|
|
 |
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku. / esperer
|
|
|
|