 |
i chyba coś się wypaliło. miłość przeistoczyła się w przyzwyczajenie. objaw ? słysząc wiadomość nie lecę do telefonu z bijącym sercem i ' Jezu, wreszcie napisał", tylko spokojnie wsłuchuję się w melodię i myślę ' To znowu On..." / nieswiadomosc
|
|
 |
idziesz na podryw ? poderwać to można najwyżej dupe z krzesła. / nieswiadomosc
|
|
 |
nasza przyjaźń, ta jak między siostrą i bratem, skończyła się w momencie gdy znalazł sobie dziewczynę i nie potrzebował już mojego towarzystwa. / nieswiadomosc
|
|
 |
Drogie serce, dlaczego On ? no i samo widzisz, że brak Ci sensownych argumentów. / nieswiadomosc
|
|
 |
i nawet nie chcę żebyś wrócił. żyj sobie z nią tam, gdzie jesteś i ciesz się tą nową 'miłostką'. nie żądam przeprosin, kwiatów i pustego 'zostańmy przyjaciółmi'. ja pragnę chociaż jednozdaniowej odpowiedzi na pytanie: 'dlaczego ?' no sam powiedz, czy to wiele ? / nieswiadomosc
|
|
 |
dwa uczucia. jedno uwielbiam, drugiego nienawidzę. i choć mają ze sobą tak ścisły związek, to pierwsze powinno wyprzeć drugie. motylki w brzuchu, serce pełne miłości i bezgraniczna euforia mogłyby zwyciężyć nad tą palącą pustką, którą często po sobie zostawiasz. / nieswiadomosc
|
|
 |
traktował mnie jak zabawkę, może dlatego, że kochałam Go jak nakręcona. / nieswiadomosc
|
|
 |
z torbą na ramieniu, jako pierwsza opuściłam salę matematyczną. niemalże wpadłam na Niego, jednak w ostatniej odsunęłam się na bok. zaraz tego pożałowałam. nawet na mnie nie spoglądając, automatycznie powiedział 'sorry' i poszedł dalej. mogłam... mogłam przez chwilę Go dotknąć i zepsułam tą szansę. jaka czasem jestem do niczego. szukam Go wzrokiem po korytarzu, znam na pamięć plan Jego lekcji, a On nawet nie wie jak mam na imię. to takie żałosne, tęsknić za kimś, kiedy ma się go na wyciągnięcie ręki. / nieswiadomosc
|
|
 |
- kiedy przestaniesz Go kochać ? - żaden człowiek nie zna daty swojej śmierci.
|
|
 |
i nadal twierdzę, że jesteśmy dla siebie stworzeni. ta blondi u Jego boku to tylko chwilowe nieporozumienie. / nieswiadomosc
|
|
|
|