 |
-Nie lubie się żegnać..-szepnęłam wtulona w Jego klatę -Ani ja.To juz będę jechał..Za to będziemy się witać całe dnie i noce-dodał z łobuzerskim uśmiechem.Doskonale wiedział,ze ledwo mogę się powstrzymać,że nie potrafię pohamować się względem Jego i jego ciała.Wie jak mnie prowokować i doskonale mu to wychodziło-Odprowadź mnie do samochodu-rzekł między pocałunkami,po czym się podniósł i ruszył w kierunku drzwi.Nie chciałam wyjeźdzać,nie chciałam się z nim rozstawać na tak długo.Łezka zakręciła mi się w oku lecz umiejętnie potrafiłam ją ukryć.Gdyby zobaczył rozstanie byłoby trudniejsze-Kocham Cie..-powiedział,po czym szybko się odwrócił i wsiadł do samochodu i odjechał..Stałam przygladajac się jak wyjeźdza z ulicy.Nie lubie sie żegnać,ale myśl,że mam do kogo wracać wynagradza mi wszelkie smutki.. || pozorna
|
|
 |
Zaczynamy odliczanie ! 7 tygodni.. -> dzień pierwszy.. || pozorna
|
|
 |
Panie Bożę wiem ze nie układa się u mnie zbyt dobrze, ale dam rade jestem twarda wbrew pozorom mam wystarczająco mocny charakter by pozwolił mi się podać, wiec nie musisz się mną tak bardzo przejmować i możesz oddać słonce. widzisz jeszcze potrafię żartować. Boże ten deszcz zniszczy mnie do końca, cztery ściany, szary świat i samotność nic więcej, dłużej już tak nie mogę , nie potrafię muszę wyjść i ożyć pokazać że jestem silna wiec proszę oddaj słonce ,może wtedy będzie mi łatwiej ; ogarnij mnie skarbie
|
|
 |
wierzę, ze warto oddychać do czasu gdy mam cie przy sobie. ; ogarnij mnie skarbie
|
|
 |
Jak ty mnie nie znasz./nalajcizm
|
|
 |
Gdy jest się pijaną,nie należy przepraszać za to, że jest się pijaną.
|
|
 |
znalazłam sie na dnie pieprzonej nicości. [bez_sercaa]
|
|
 |
trwam w bezsensownej żałosnej iluzji . [bez_sercaa]
|
|
|
|