|
Kiedyś szukałem całej winy w alko. Przestałem pić bo widziałem jak to mi niszczy moralność
|
|
|
rzuciłem wszystko na stół, w grze o marzenia. jestem szaleńcem w którym jeszcze tli się nadzieja
|
|
|
wiem bo przekonałem się nie raz, że nie ma co wychodzić z kina póki trwa seans
|
|
|
Ja jestem inny, kiedyś byłem z tego dumny. Dziś nie wiem sam czy kiedyś będę szczęśliwy czy zdechnę smutny
|
|
|
Przygotuj się na bój, sika czerwona fontanna. Trauma, przebijam mózg z uśmiechem klauna
|
|
|
Zapraszam do tańca, nowy pożar wzniecam aplikując w nos proch z krematoryjnego pieca
|
|
|
Czarna jak heban gleba zostaje na palcach. Jebać step up, zatańczysz dziś ostatniego walca
|
|
|
Czuje tylko pogarde, nic innego we mnie nie ma. Ryby zdychają w jeziorach a ptaki spadają z nieba
|
|
|
Przykrywamy cieniem ciebie i wszystkich twoich ziomków. Stoje na szczycie, ty ledwo stoisz na stołku
|
|
|
Fanatycy tortur, sprawa oczywista. Wyrwe Ci ręke i zajebie z niej liścia
|
|
|
- dzwoniłem wczoraj do ciebie
- i co, odebrałam?
|
|
|
Mam ochotę przedawkować wszystko. Począwszy od wódki, przez jointy skończywszy na tobie
|
|
|
|