 |
Dmuchnij mi szarym dymem prosto w twarz , pocałuj namiętnie przygryzając moje wargi aż do bólu , rób ze mną co chcesz , tylko kochaj , zajebiście mocno kochaj i nie przestawaj.
|
|
 |
Mam okropną chęć podejść do Ciebie i wyznać co czuję. Powiedzieć "Cześć , zajmujesz moje myśli nie nie wiem co robić.Dawno nikt nie narobił w moim życiu takiego bałaganu jak ty. ". Po prostu uśmiechnąć się i przyciągnąć do siebie a za nim bym cię pocałowała wczułabym się w twój oddech, który oplatał by moją szyję. Chciałabym powiedzieć że jakbyś był mój nie przestawałabym Cię całować i dumą chodziłabym z Tobą za rękę patrząc jak inne rozbierają Cię wzrokiem. Ale jak na razie ja sama będę rozbierać Cię tylko i wyłącznie wzrokiem.
|
|
 |
- Chcę być przy Tobie!-wykrzyczał rozpaczliwym tonem. Wzięła głęboki oddech i przejechała mu dłonią po policzku.-To powiedz,dlaczego tak trudno mi w to uwierzyć.- cały czas zgrywała zimną sukę , a nagle na jej pokerowej twarzy pojawiła się łza , a w oczach zgasła gorąca iskra.-Proszę...No proszę daj nam szanse.- wziął jej dłoń z policzka i zacisnął mocno w pięściach.-Kocham Cię, ale nas nie będzie.- odpowiedziała szybko spoglądając przenikliwie w jego ciemniejsze niż zwykle tęczówki. - Ale jesteśmy teraz , jutro też będzie "teraz" i tak co dzień.Rozumiesz?-zapłonęła w nim nadzieja i aż naiwny uśmiech pojawił się na jego nieskazitelnej twarzy. Dziewczyna rozchyliła delikatnie wargi nie wiedząc co powiedzieć i jedyne co potrafiła zrobić to wtulić się w jego tors i wyczuwała jak serce powoli mu bije.
|
|
 |
Poczucie bezsilności , kiedy mam poczucie ze nie panuję nad niczym , a szczególnie nad swoim życiem. Nienawidzę tak się czuć. Kręcę się bez celu , chodzę z kąta w kąt i myślę , myślę jak wyrwać się z natłoku przytłaczających mnie myśli .
|
|
 |
- powiedz mi , co to jest miłość? wierzysz w nią? - pij, nie pierdol.
|
|
 |
, po co płakać skoro można się najebać ?
|
|
 |
, nikt w stanie nie jest odebrać mi tych wspomnień z Tobą . W. < 3
|
|
 |
, lubie pic piwo . czasami dwa . ewentualnie siedem .
|
|
 |
, chłopak odprowadza dziewczynę późnym wieczorem do domu. przed bramą po ostatnim buziaczku nagle mówi do niej : - słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. chodź na pół godzinki do mnie mam wolną chate... - nie mogę.. - odpowiada panna. - chodź, prosze, prosze, prosze... - no dobrze, ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później. - dobrze tylko się pośpiesz ! - zgadza się radośnie chłopak. dziewczyna wbiega do klatki po trzech minutach wraca całuje chłopaka i mówi : - no to chodźmy... w tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy - Zośka do jasnej cholery ! nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści ?! / [ kwejk ]
|
|
|
|