 |
'A gdy jest koniec nie wiesz co ze sobą zrobić. Każde miejsce jest obce, a nawet łóżko nie jest już takie Twoje, chociaż to właśnie w nim chciałabyś spędzić resztę życia. Jest ci zimno ,wszyscy wydają się niedostępni. Świat oglądasz zza powierzchni zaszklonych oczu, puste kubki po kolejnej z rzędu herbacie wypadają z drżących rąk. Nie masz nic. W minucie straciłaś wszystko. Wypuszczasz oddechy, a nie chcesz przyjmować powietrza. Codziennie walczysz z samą sobą, z pragnieniem śmierci. Tak to właśnie jest przy końcu. A właściwie to tak to właśnie nie jest. Bo po tym nie ma już nic, przynajmniej na najbliższe miesiące przechodzisz w stan hibernacji..'
|
|
 |
Czasem się przytulali. Czasem się całowali. Czasem wychodzili na spacer. Czasami rozmawiali ze sobą.
|
|
 |
`wyznaję cojapaczaizm` // kwejk i mój ulubiony kot :D
|
|
 |
dlaczego gdy mówię, że nie piję w sylwestra każdy wybucha śmiechem?:D
|
|
 |
Wybiegła z domu na klatkę schodową.Szybko zbiegła ze schodów i otworzyła skrzynkę na listy wyjmując z niej jej zawartość.Rachunki,pocztówki zadresowane do rodziców.Lecz jedna,mała koperta zaadresowana była do niej.Od razu rozpoznała te pismo przystając zaskoczona.Przysiadła na schodach i drżącymi dłońmi otworzyła kopertę.Zaczęła czytać.Poczuła jak dech zapiera jej w piersiach,dłonie wilgotnieją i słone łzy spływają po policzku.Czytała list raz,drugi aż w końcu złożyła go i schowała do koperty.Nie miała siły by się podnieść i wrócić do domu.Nadal drżała-Wrócił-rzekła czując łamiący się głos.Napisał,że tęskni,kocha i nie wyobraża sobie życia bez niej.Załuję,ze dał jej odejść,że nie walczył,ze się poddał,ale wierzył,że robi to dla niej.Wtedy,gdy ona poukładała sobie życie,gdy w końcu zapomniała on nagle wrócił..Bez ostrzeżenia,bez pytania po prostu wrócił chcąc zburzyć wszystko co krok po kroku od 2lat układała od nowa.Szybkim ruchem podarła list i pobiegła do chłopaka na górę.|| pozorna
|
|
 |
pie*dol miłość i kliknij "Lubię to"!
|
|
 |
Są ludzie i parapety!!!! Nie Chce tych świąt, tego wszystkiego !!!!!
|
|
 |
Tysiące myśli krąży dziś w mojej głowie...
|
|
 |
zawsze, gdy myślę o nim, w myślach szepczę sobie ciche 'przecież wolał zapomnieć'.
|
|
 |
Nigdy . Straszne słowo. Najstraszniejsze ze wszystkich słów ludzkiej mowy. Nigdy. Słowo to można porównać tylko ze słowem "śmierć". Śmierć to jedno wielkie "nigdy". Wieczne "nigdy", śmierć znosi wszelkie nadzieje i możliwości. Żadnych "być może" ani "a jeżeli" ? Nigdy.
|
|
 |
Gdybym była słabsza, już by mnie pewnie nie było.
|
|
 |
Wyjdę z tego i zapomnę. Tylko, że jeszcze nie dzisiaj. Nie jutro. Nie za tydzień. Gdzieś za kilka lat.
|
|
|
|