 |
znowu dławię się łzami. nienawidzę Cię ranić. chciałabym się odciąć, zapomnieć, wyrzucić moje serce do kosza i zastąpić je nowym, takim bez najmniejszej skazy. niestety blizny niszczą. nadal nie potrafię wybrać między dobrem a złem. gubię się. dlaczego zakazane kusi najbardziej? dlaczego wybór, który powinien być oczywisty nie jest taki łatwy jakby się wydawało? nie wiem. obiecuję, ucieknę od tego uczucia. będę tylko Twoja, na zawsze. tylko jak to zrobić? jak zapomnieć o przeszłości? jak zostawić kogoś kto tak bardzo potrzebuje mojej opieki? proszę, naucz mnie być wredną suką. ja umyślnie tego nie potrafię.
|
|
 |
nienawidzę nocy. nienawidzę gwiazd. nienawidzę piwa. nienawidzę zielska. nienawidzę narkotyków. nienawidzę mojej słabości. nienawidzę czekoladowych tęczówek. nienawidzę przeszłości. nienawidzę teraźniejszości. nienawidzę huśtawek nastrojów. nienawidzę lęku. nienawidzę łez. nienawidzę samotności. nienawidzę siebie samej, za to, że tak bardzo Cię ranię.
|
|
 |
nie wracaj do przeszłości. nie pozwól by wspomnienia zawładnęły Twoim sercem, by zapukały do Twojej duszy. odetnij się, nie rozpamiętuj. te piękne chwile już nie wrócą - to najszczersza, ale i najbardziej bolesna prawda.
|
|
 |
" Nie stój nad mym grobem i nie szlochaj, nie ma mnie tam - nie śpię, jestem tysiącem podmuchów wiatru, jestem diamentowym skrzeniem się śniegu, jestem światłem słońca na dojrzałym zbożu, jestem delikatnym jesiennym deszczem, nie stój nad mym grobem i nie płacz, nie ma mnie tam, nie umarłem. "
|
|
 |
" Miłość to wręczenie komuś broni wycelowanej we własne serce i nadzieja, że nigdy nie pociągnie za spust "
|
|
 |
" Smutek z dymem wylewam z płuca na zewnątrz znów "
|
|
 |
" - Kiedy się kogoś kocha to można go całować.
- Ale ja nie kocham twojej mamy - oponuje - a w każdym razie nie w ten sposób.
- Zawsze oddajesz jej wszystkie frytki, chociaż nic za to nie dostajesz - przypomina sobie Sophie - A jej imię brzmi zupełnie inaczej, kiedy ty je mówisz.
- Jak?
Mała namyśla się przez chwilę.
- Jak otulone kocykiem. "
|
|
 |
" Czy potrafisz precyzyjnie określić tę jedną chwilę, kiedy twoje życie zaczęło się rozpadać? "
|
|
 |
" jak to możliwe, żeby być pół metra od siebie, a jednocześnie o całe lata świetlne ? "
|
|
 |
" w pewnym momencie, spojrzawszy wstecz, za siebie, widać wyraźnie ile bólu i cierpienia wypłukały wody czasu . "
|
|
 |
" Możliwe, że zbłądziliśmy, ale wolę zabłądzić z tobą, niż z innym dojść do celu. "
|
|
|
|