głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika cholery

Czas pustoszy wspomnienia i pustoszy szczęście. Zmiany? Niekoniecznie na lepsze.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Czas pustoszy wspomnienia i pustoszy szczęście. Zmiany? Niekoniecznie na lepsze.

Spodziewaj się nieoczekiwanego.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Spodziewaj się nieoczekiwanego.

Wrogom się przebacza  ale wtedy gdy zawisną.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Wrogom się przebacza, ale wtedy gdy zawisną.

Pokój ludziom dobrej woli  ludziom złej woli wojna i niech się wreszcie to  co ma stać stanie. Kochana mamo  bądź o mnie spokojna  spoczynek wieczny racz im dać panie.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Pokój ludziom dobrej woli, ludziom złej woli wojna i niech się wreszcie to, co ma stać stanie. Kochana mamo, bądź o mnie spokojna, spoczynek wieczny racz im dać panie.

A rano? Przyklejam do twarzy uśmiech  jak co dzień. Wieczorem zmywam go jak tusz z rzęs. To wszystko.

mivies dodano: 13 listopada 2010

A rano? Przyklejam do twarzy uśmiech, jak co dzień. Wieczorem zmywam go jak tusz z rzęs. To wszystko.

Chcę Ci powiedzieć tylko jedno. Moje życie nawet z największym kawałkiem szczęścia  z kolorowym niebem i zielonymi chmurkami  a nawet tęczą i watą cukrową  nie będzie kolorowe. Wiesz czemu? Bo nie ma w nim Ciebie.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Chcę Ci powiedzieć tylko jedno. Moje życie nawet z największym kawałkiem szczęścia, z kolorowym niebem i zielonymi chmurkami, a nawet tęczą i watą cukrową, nie będzie kolorowe. Wiesz czemu? Bo nie ma w nim Ciebie.

Jeden baran  drugi baran  trzeci baran... Sporo tych facetów było w moim życiu. Będzie co liczyć przed snem.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Jeden baran, drugi baran, trzeci baran... Sporo tych facetów było w moim życiu. Będzie co liczyć przed snem.

Kocham tylko Twoje oczy. Reszta Ciebie może dla mnie nie istnieć.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Kocham tylko Twoje oczy. Reszta Ciebie może dla mnie nie istnieć.

  Co robisz?   Piszę reklamację.   A co Ci się zepsuło?   Mój facet. Miał być wysokim  romantycznym brunetem z nutką wrażliwości  a dostałam niskiego egoistę  uzależnionego od kobiecych tyłków.

mivies dodano: 13 listopada 2010

- Co robisz? - Piszę reklamację. - A co Ci się zepsuło? - Mój facet. Miał być wysokim, romantycznym brunetem z nutką wrażliwości, a dostałam niskiego egoistę, uzależnionego od kobiecych tyłków.

On jest przynajmniej szczęśliwy. Przynajmniej żyje i ma się dobrze. Kocham go na tyle mocno  by nie życzyć mu źle. Chce  żeby spełniły się jego wszystkie marzenia  ale nie chcę się temu przyglądać.

mivies dodano: 13 listopada 2010

On jest przynajmniej szczęśliwy. Przynajmniej żyje i ma się dobrze. Kocham go na tyle mocno, by nie życzyć mu źle. Chce, żeby spełniły się jego wszystkie marzenia, ale nie chcę się temu przyglądać.

Łaskocz czule kąciki moich ust  gładź delikatnie moje włosy i powtarzaj wciąż  że to nie sen.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Łaskocz czule kąciki moich ust, gładź delikatnie moje włosy i powtarzaj wciąż, że to nie sen.

Spędziliśmy ze sobą całe popołudnie. Zaczęło się ściemniać  więc ruszyliśmy w stronę przystanku. Do autobusu zostało mu jeszcze kilka minut  dlatego przeszliśmy się w pobliskim parku. Padała lekka mżawka  latarnie oświetlały alejkę  którą podążaliśmy  a on opowiadał mi jak zawsze swoje historyjki  przy których śmiałam się w głos. Zerknął na zegarek.   Kurwa  za 8 min mam autobus. Przez Ciebie nie zdążę.   zaśmiał się szturchając mnie i przyspieszyliśmy kroku. Wmawiał mi całą drogę  że się spóźni i będzie musiał czekać kolejną godzinę.   Trudno.   palnęłam z wrednym uśmiechem i oznajmiłam  że idę na swój przystanek. Pożegnaliśmy się. Po chwili wsiadłam w swój autobus. Kierowca ruszył  a ja przez okno zauważyłam jego kroczącego w moją stronę. Pierwsza myśl   nie zdążył. Wysiadłam na kolejnym przystanku i zaczęłam biec w jego stronę. Kiedy stanęliśmy przed sobą  on niespodziewanie złączył nasze mokre od deszczu usta i powiedział z uśmiechem.   Byłem pewny  że wysiądziesz.   ransiak

mivies dodano: 13 listopada 2010

Spędziliśmy ze sobą całe popołudnie. Zaczęło się ściemniać, więc ruszyliśmy w stronę przystanku. Do autobusu zostało mu jeszcze kilka minut, dlatego przeszliśmy się w pobliskim parku. Padała lekka mżawka, latarnie oświetlały alejkę, którą podążaliśmy, a on opowiadał mi jak zawsze swoje historyjki, przy których śmiałam się w głos. Zerknął na zegarek. - Kurwa, za 8 min mam autobus. Przez Ciebie nie zdążę. - zaśmiał się szturchając mnie i przyspieszyliśmy kroku. Wmawiał mi całą drogę, że się spóźni i będzie musiał czekać kolejną godzinę. - Trudno. - palnęłam z wrednym uśmiechem i oznajmiłam, że idę na swój przystanek. Pożegnaliśmy się. Po chwili wsiadłam w swój autobus. Kierowca ruszył, a ja przez okno zauważyłam jego kroczącego w moją stronę. Pierwsza myśl - nie zdążył. Wysiadłam na kolejnym przystanku i zaczęłam biec w jego stronę. Kiedy stanęliśmy przed sobą, on niespodziewanie złączył nasze mokre od deszczu usta i powiedział z uśmiechem. - Byłem pewny, że wysiądziesz. / ransiak

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć