 |
Najbardziej nienawidzę wieczorów. Właśnie wtedy najbardziej odczuwam brak bliskiej osoby. Pojawia się nieprzebrana tęsknota i cholerny żal.
|
|
 |
Któregoś dnia, w którym to wyciągnę Cię na spacer, tak po przyjacielsku obsypię śniegiem i niby przez przypadek pocałuje jak całowałam dawniej.
|
|
 |
A „cześć” na ulicy będzie szczytem Twoich marzeń związanych ze mną.
|
|
 |
Poczuła szczęście - czyste, proste szczęście, gdy ją obejmował, gdy przytulał ją do siebie, gdy gładził jej włosy. Kochała Go. Tak bardzo kochała. Ale nie mogła mu tego wyznać ani pokazać. Nie mogła przytulić się do Niego tak jak by chciała.
|
|
 |
Od paru miesięcy zawsze starałam się dobierać strój w Twoje ulubione kolory, niszczyłam swoje włosy tą cholerną prostownicą, bo tak bardzo lubiłeś proste włosy, malowałam swoją twarz, by przy każdym zetknięciu się z Tobą onieśmielić Cię, zrezygnowałam z robienia głupstw, których tak bardzo nie lubiłeś. A teraz? Teraz pozostało mi tylko pytanie czy było warto, skoro i tak mnie nie pokochałeś.
|
|
 |
Dzięki Tobie uśmiecham się do ekranu telefonu w drodze na przystanek, do szkoły, do domu. A ludzie tak dziwnie się patrzą. jakby uśmiech był czymś niecodziennym.
|
|
 |
I nadal jesteś moją ulubioną pomyłką, w której niebanalnie uwielbiam się mylić.
|
|
 |
Świat bez uczuć jest martwy.
|
|
 |
Po godzinnym wyżalaniu się przyjaciółce, wypłakaniu tony łez i zużyciu kilkunastu wagonów chusteczek, wyszłyśmy do pobliskiego supermarketu po nutellę. Zauważyłam dwoje chłopców. Na oko mieli może 13, 14 lat. Powalili mnie. Na deskach, w luźno opuszczonych spodniach, czerwonych conversach, kolorowych t-shirtach. Spod fullcap'ów wystawały im nieokiełznane, dłuższe włosy. Nie słuchałam tego, co przyjaciółka mówiła. Wyłączyłam się wpatrując w nich jak w obrazek. Przyspieszyłam kroku podchodząc i mówiąc zdecydowanym głosem. - Przestańcie jeździć na deskach, przestańcie nosić conversy, zetnijcie włosy, nie noście takich koszulek! - wręcz wykrzyczałam. Biedacy stanęli jak wyryci nie wiedząc o co chodzi. Przyjaciółka podleciała odciągając mnie od nich i przepraszając. Kiedy odeszłyśmy od nich na bezpieczną odległość, naskoczyła na mnie. - Co Ty wyprawiasz?! - Nie rozumiesz? Oni za 3 lata będą łamać serca dziewczynom, które zakochają się w ich samym wyglądzie. / ransiak
|
|
 |
Pod powiekami mam własne niebo. Własny raj. Wszystko jest tam idealne, dopięte na ostatni guzik. Mam to czego potrzebuję. Mam Ciebie. Mam swoje powietrze, którym jest Twoja miłość. Lecz kiedy otwieram oczy, w ułamek sekundy mój eden pryska jak mydlana bańka. Wracam na ziemię.
|
|
 |
W momentach, kiedy zbiera mi się na wyzwania, powinnam zostawać zakneblowana. Do momentu, kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.
|
|
 |
Łzy są oznaką naszych słabości. Szczególnie te złudnego szczęścia, wylewane nad filiżanką porannej kawy.
|
|
|
|