 |
|
U mnie wszystko jak dawniej, tylko świat jest mniej kolorowy.
|
|
 |
|
Jestem tylko człowiekiem. Popełniam błędny, których nie da się już naprawić.
|
|
 |
|
Siedzisz w pokoju, płaczesz godzinami. Potem wstajesz z łóżka, podchodzisz do lustra. sprawdzasz, czy widać, że płakałaś. Nakładasz na usta swój najlepszy uśmiech. Wychodzisz z pokoju. z trudem powstrzymujesz łzy. Znasz to uczucie?
|
|
 |
|
Dzięki Tobie mam o czym myśleć po nocach.
|
|
 |
|
Uśmiech przez łzy - to nic nie zmieni
Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić
|
|
 |
|
Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje
Wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję teraz
|
|
 |
|
I nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo można się uzależnić od człowieka przez kilka miesięcy...
|
|
 |
|
I niby wszystko jest w porządku. Masz co jeść, masz gdzie spać , nie chorujesz na nic nieuleczalnego. A mimo wszystko, tak strasznie czujesz się chujowo.
|
|
 |
|
Nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. Tęsknisz bardziej za tym jak było. Tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. Tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. Tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. Przytakujesz, prawda? To dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. Skąd wiem? Kurwa, też za tym tęsknię.
|
|
 |
|
Nienawidzisz mnie, tego co było między nami. Ale widząc mnie, wspomnienia wybuchają jak dynamit.
|
|
 |
|
Puk, puk. Proszę, wejdź. Położysz się obok? Pod moim kocykiem jest cieplutko. Może napijesz się malinowej herbaty? Łap czekoladę! Moja ulubiona, Milka Oreo. W domu czuję się tak bezpiecznie. Cieszę się, że przyjdziesz. Tak właściwie, już na Ciebie czekam. Jeszcze dwie godzinki, dwie króciutkie godzinki. No, może trzy. I wrócisz. I będziesz. Znowu wtulę się w Ciebie jak mała dziewczynka, a metrykalnie to Ty jesteś młodszy. Może zasnę, zmęczona dzisiejszym dniem, albo wręcz przeciwnie, będę pełna energii. Mimo tego, że widziałam Cię trzy godzinki temu, cholernie tęsknię. Prawie umieram, ale wytrzymam. Muszę, bo tak cholernie Ciebie kocham. Z całej siły. Każdym fragmentem ciała i zakamarkiem duszy. Wracaj Kochany, bo szaleję.
|
|
|
|