 |
|
wciąż czuję ten dreszcz, który poczułam, gdy ujrzałam cię po raz pierwszy . gdy po raz pierwszy spojrzałeś na mnie, gdy na twojej twarzy pojawił się uśmiech tylko dla mnie . gdy pierwszy raz złapałeś mnie za rękę, pocałowałeś . wciąż czuję twój zapach . zapach, który jest nieskazitelny, idealniejszy od woni najpiękniejszych kwiatów świata . wciąż czuję tą niesamowitą euforię, gdy poprosiłeś mnie o numer telefonu, gdy zaproponowałeś pierwsze spotkanie . i będę czuć nadal, bo gdy zacznę, nie przestanę . to jest wieczne . byłeś tym jedynym .
|
|
 |
|
kiedyś ci opowiem czemu trzęsą mi się ręce . czemu jak rozbitek chowam się przed snem w butelce . czemu lepię z piachu z cudzych myśli własny obraz . chciałabym w twoich oczach tak po prostu się przeglądać .
|
|
 |
|
brakuje mi ciebie bardziej niż myślałam . tych oczu, tych ust, tego przytulenia . brakuje mi rozmów z tobą wieczorami . brakuje mi ciebie tak cholernie, i z każdym dniem zamiast o tobie zapomnieć ja tęsknie coraz bardziej .
|
|
 |
|
pytasz o moje marzenia ? od jakiegoś czasu dręczy mnie nieodparte pragnienie, żeby za kilka lat dzień w dzień budzić się przy twoim boku, wsłuchiwać się w twój równomierny oddech, muskać opuszkami twój policzek, kiedy nie będziesz miał o tym zielonego pojęcia .
|
|
 |
|
cierpię . dla ciebie znoszę te katusze, nie dla nikogo innego . dla ciebie .
|
|
 |
|
tęsknię . pytanie czy chorujesz na to samo .
|
|
 |
od prawdziwego mężczyzny kobieta odchodzi tylko raz.
|
|
 |
spoglądasz w moje oczy, i widzisz w nich zimne spojrzenie. spoglądasz na moją twarz z wredną miną. spoglądasz na moje usta, które krzyczą w Twoją stronę 'spierdalaj'. o sercu nawet nie marz - tam wstęp jest wzbroniony. / veriolla
|
|
 |
Zycie karmi nas ziomek tym co nieobliczalne,
Przecież lepiej umrzeć młodo, żyjąc szybko, bez barier.
|
|
 |
Mogę z chwila cie zabić, ale jaka miałbym korzyść?
|
|
|
|