 |
Malowane po chodnikach serca dawno zmył już deszcz.
|
|
 |
Widzę ludzi którym oglądają stare zdjęcia.Kręci się łza w oku i pękają serca. Gdyby mogli cofnąć czas chociaż raz.Pewnie żyli by inaczej i wciskali mocniej gaz.
|
|
 |
chłopak o którym marzyłam, o którym myślałam, którego kochałam, a z którym nawet się nie przyjaźniłam, podszedł do mnie, przytulił i powiedział że brakowało mu mnie po tych kilku dniach jego nieobecności, miałam wrażenie że moje serce zaraz wyskoczy z klatki, a w moich tęczówkach pojawią się serduszka. tak, fajny sen był.
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że niektórzy ludzie wiążą się ze sobą tylko dlatego, że fajnie jest zmienić status na Facebooku.
|
|
 |
Rób co chcesz, tylko potem mi nie pierdol, że mnie kochasz
|
|
 |
Czy można kiedykolwiek zaufać komuś, kogo pierwsze słowa okazały się być kłamstwem?
|
|
 |
bo wiesz, ona miała talent do zakochiwania się w nieodpowiednich mężczyznach.
|
|
 |
A gdy nasze usta znów się zetknęły poczułam nagły przypływ siły, który uświadomił mi, że będę żyć. Dla niego.
|
|
 |
Mogłabym przetańczyć z Tobą całą noc w deszczu, lecz jak zwykle stwierdziłbyś, że to niemądre, bo przemokniemy i się rozchorujemy. Mogłabym każdego ranka witać Cię śniadaniem zaserwowanym do łóżka, ale znów narzekałbyś, że herbata jest za gorąca i po raz kolejny funduję Ci poparzony język. Mogłabym wyręczać Cię we wszystkim. Prasować koszule i robić obiady. Ale po co? Standardowo powiedziałbyś mi, że nie potrafię nawet dokładnie wyprasować koszuli, a moja zupa jak zwykle jest bez smaku i smakuje jak woda. Perfekcyjnie umiesz narzekać i zwalać wszystko na mnie. Więc mam propozycję, znajdź sobie taką która będzie drugą Magdą Gessler jeśli chodzi o obiady, a taniec w deszczu będzie dla niej również czymś irracjonalnym. Powodzenia. Uprzedzę Cię tylko, że będzie ciężko, bo już jest taka jedna idiotka, która pokochała takiego marudę, kochanie.
|
|
 |
Uzależniłeś mnie od siebie tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy wpadłam w nałóg. Byłeś moją własną odmianą heroiny, która wykańczała bardziej, niż zwykły narkotyk. Atakowałeś umysł, serce, ciało, duszę. Wszystko co tylko mogłeś, by zniszczyć mnie z perfekcyjną dokładnością. A ja nie próbowałam się przed tym nawet bronić. Wprowadzało mnie to w stan euforii, uniesienia. Dawało poczucie lekkości i niezależności. I gdy w końcu zniknąłeś, odwyk przyniósł sukces. Lecz nie trwało to długo. Wkrótce wróciłeś, a ja wiedziałam, że gdy znów zacznę brać po trochu Twojej miłości, to zapragnę więcej i wpadnę w to jak dawniej. Zniszczę się. Tym razem do takiego stopnia, że kolejny odwyk nie przyniesie już rezultatu.
|
|
 |
Jego usta działały na mnie na mnie jak najmocniejszy magnes na świecie.
|
|
 |
A nawet jeśli tak jest, jeśli już go straciłam, zyskałam jeden dzień szczęścia. Świat jest, jaki jest, i każdy dzień szczęścia graniczy niemal z cudem.
|
|
|
|