 |
zamykam oczy, wybija godzina niefartu, tak jakbym puszczał w ruch sekwencję wypadków.
|
|
 |
do końca tańczysz, chociaż to smutny bal, dla niektórych karnawał, dla Ciebie nawał kar.
|
|
 |
chociaż nie jestem winny, tępy ból, zapijmy... tak bardzo czuję się bezsilny.
|
|
 |
uśmiech przez łzy, to nic nie zmieni, niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić.
|
|
 |
cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć.
|
|
 |
gdzie dziś marzenia nasze są?
|
|
 |
jak już jesteś, to może zostaniesz na dłużej niż miesiąc? /jachcemambexd
|
|
 |
zawsze masz moje ramie, żeby się wypłakać, zawsze masz mnie, żeby się wygadać, zawsze możesz do mnie przyjść, zawsze możesz na mnie liczyć, zawsze zrobię wszystko co w mojej mocy, zawsze będziesz moją siostrą. ♥ /jachcemambexd
|
|
 |
zapomniałeś już o wszystkim co mi obiecałeś? każde Twoja obietnica, każde słowo okazało się cholernym farmazonem, który za pewne wciskałeś milionom innym dziewczyn, przede mną. /jachcemambexd
|
|
 |
dwa pierwiastki jednego systemu, zależni od siebie jak płuca od tlenu. gdy mają problemy przeżywają to różnie, oni piją wódkę, one płaczą w poduszkę. ♥
|
|
|
|