 |
Piłem co tydzień, widziałem poczwórnie. Od dilera do dilera moi najlepsi kumple.
|
|
 |
Gdy jest ćpanie i jest taniec, to przyjaźnie całkiem szybkie są i nietrwałe. Później myślisz, że z tej strony ich nie znałeś i to jest przyjebane. — Bonson
|
|
 |
Przyzwyczaiłem się nie przyzwyczajać i tak wyjdzie źle. — Bonson
|
|
 |
Może i obiecałem trochę za dużo, trudno. Miesiąc luzu, ale potem marudzą - zrób to zrób tamto. — Bonson
|
|
 |
Znam ją już jakiś czas, choć kontakt już raczej kiepski dziś. Widziałem raz czy dwa, jak kupowała bletki z kimś. Poznałem błysk w jej oku taki sam jak przedtem. — Bonson
|
|
 |
Zbyt wiele pustych słów od pustych serc, które skuł lód. Każdy w kółko chciałbym cofnąć czas, gdybym tylko mógł. Mam ludzi z wyższych szkół, co walą wódkę w dwóch po pół by już pojutrze znów stanąć przed lustrem i mieć burdel w chuj. — Gruby Mielzky
|
|
 |
Poznawanie go było tak proste jak przypomnienie sobie wszystkich słów swojej ulubionej starej piosenki.
|
|
 |
Wokół tylko cisza i moje wątpliwości czy naprawdę już przywykłem do jebanej samotności?
Nie wiem, może dla mnie to jedyna droga bo uczucia w moim ciele zamarzają tak jak woda.
Chciałbym je rozpuścić i z tobą uciec gdzieś.
|
|
 |
Wódkę wylewam na beton i ze łzami w oczach patrzę w niebo, elo.
|
|
 |
Wóda, prochy, opór, idzie szmal.
|
|
 |
Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni.
|
|
 |
I tylko przyjdź. Dotknij mnie czule i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim.
|
|
|
|