 |
świat rucha nas jak przydrożne kurwy
|
|
 |
wiara nie żyje, miłość leży gdzieś chłodna. za honor i jego pamięć pijemy do dna. odwaga to plotka, braterstwo wpadło w otchłań. uczciwość? ją tutaj rzadko można spotkać.
|
|
 |
jeden kielon za każdą zajebistą akcje - wypijemy za wszystkie to kurwa odpadniemy w trakcie.
|
|
 |
rap to nasza fobia, droga bez powrotu, choroba na którą nie ma, nie będzie antidotum.
|
|
 |
pozmieniało się dookoła, nie wiem czy to świat zwariował czy to ja łapię lekką schizofrenie i dziwnego doła.
|
|
 |
to Cie zniszczy synu, łyse ryje i kaptury to jest klimat który oddaje smak miejskiej kultury!
|
|
 |
znowu coś nie wyszło, znowu krzyczysz patrząc w lustro, czy to pech czy za grzech, życzysz sobie abyś zdechł.
|
|
 |
masz to we krwi, wiem że się nie zmienisz,nie zasługujesz łajzo by chodzić po tej ziemi.
|
|
 |
możesz się wkurwiać, lecz tak po między nami - nie chciał byś patrzeć na świat moimi oczami.
|
|
 |
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
moja pierwsza miłość i mój pierwszy spacer, po nim pierwszy raz odczułam taką stratę.
|
|
 |
życie tutaj to komediodramat.
|
|
|
|