 |
|
rzeczywistość mnie ominęła, zostały tylko zajebiście twarde marzenia.
|
|
 |
|
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły.
|
|
 |
|
Wiesz co boli mnie najbardziej?
To, że to ja staram się by wszystko było w porządku.
To ja, ratuję sytuację i to ja dostaję na koniec po dupie
i płaczę jak wariatka w zakładzie zamkniętym.
|
|
 |
|
Nie można zniszczyć komuś życia, a samemu żyć dalej jak gdyby nic.
|
|
 |
|
Nowe życie nie zaczyna się od zmiany otoczenia , tylko od zmiany perspektywy.
|
|
 |
|
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
|
|
 |
|
I co z tego, że mamy problemy, kogo to interesuje.
|
|
 |
|
Nieraz już było ciężko , ale nigdy nie nazwę tego męką.
|
|
 |
|
od jego śmierci nie wychodzę nigdzie oprócz szkoły. nie mam ochoty tłumaczyć znajomym jak sobie radzę i wysłuchiwać, że będzie dobrze. przyjaciele? są przy mnie ciągle, całymi dniami przesiadują w moim domu tyle, że nie w tym samym pomieszczeniu. unikam ich, nie chce mieć z nikim styczności, nie mam ochoty na rozmowy, wyjebane mam na ich krzyki i tłumaczenia, że potrzebuję psychologa. czy ja jestem jakąś jebnięta? nie, ja tylko straciłam najlepszego przyjaciela.. na zawsze.
|
|
 |
|
wieczorami, kiedy tak leżąc na łóżku myślami krążę ponad wszystkim co przyziemne, wyobrażam sobie Twój uśmiech, jest tak realny jakby wyrwany z kadru i nagle obecny obok. znów patrząc w pusty ekran telefonu, w powiadomieniach widzę Twoje zdjęcie, kolejna nieodebrana wiadomość, nawet ta najkrótsza i niby tak zwyczajna powoduje, że dotychczasową ciemność w mych źrenicach zastępuje blask światła, prawdziwego szczęścia.
|
|
 |
|
i ten najgorszy momenty, gdy ktoś kogo mocno kochasz, każe ci udowodnić swoją miłość.
|
|
|
|