![Związek i rozsądek to śmiesznie zestawienie. Tak lepiej... Dla Ciebie gdy będziesz łgać znikać wieczorami i spotykać się z tym z którym relacja była niewłaściwa na nieznanych zasadach niepoprawna? Czy może dla Twojego obecnego faceta z rozsądku który będzie myślał iż jesteś z przyjaciółką a nie w ramionach innego w Jego aucie?](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Związek i rozsądek to śmiesznie zestawienie. Tak lepiej... Dla Ciebie, gdy będziesz łgać, znikać wieczorami i spotykać się z tym, z którym relacja była niewłaściwa, na nieznanych zasadach niepoprawna? Czy może dla Twojego obecnego faceta, z rozsądku, który będzie myślał, iż jesteś z przyjaciółką, a nie w ramionach innego w Jego aucie?
|
|
![Love love love mamo jak najbardziej pasują mi te wyjazdy co dwa tygodnie w wakacje Łódź Gdańsk Wrocław i mecze Ligi Światowej podczas nich c:](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Love love love, mamo, jak najbardziej pasują mi te wyjazdy co dwa tygodnie w wakacje, Łódź, Gdańsk, Wrocław i mecze Ligi Światowej podczas nich c:
|
|
![I to stało się właściwie jednym z najlepszych najcudowniejszych fragmentów mojego życia. Wyłapywanie nieprzychylnych spojrzeń wokół kiedy kibicujesz innemu klubowi niż wszyscy to ciekawe uczucie. Ostentacyjne obchodzenie się z plakatem Let's go Michał Łasko wśród kibiców skrzatów tylko zagrożenie życia. Tylko do momentu kiedy sam M nie zauważa tego plakatu i nie spogląda ukradkiem na niego. Bo wtedy już wiadomo że postępuje się dobrze a kiedy On bombarduje jeszcze bardziej to już maksimum spełnienia życzeń. Po meczu szereg kibiców ustawia się po autografy i woła tego świetnego atakującego który podnosząc wzrok wyszukuje mnie po przeciwnej stronie hali uśmiecha się szeroko i macha po czym na moje zaproszenie go ręką bez chwili zastanowienia podchodzi. Niczym są pieniądze wydane na bilety dojazd marne brystole markery niczym przy sercu które oni wkładają w każde spotkanie. Odwdzięczają się za to wszystko znacznie bardziej więc już nie pytaj czemu to kocham.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
I to stało się właściwie jednym z najlepszych, najcudowniejszych fragmentów mojego życia. Wyłapywanie nieprzychylnych spojrzeń wokół, kiedy kibicujesz innemu klubowi, niż wszyscy, to ciekawe uczucie. Ostentacyjne obchodzenie się z plakatem "Let's go, Michał Łasko" wśród kibiców skrzatów - tylko zagrożenie życia. Tylko do momentu, kiedy sam M nie zauważa tego plakatu i nie spogląda ukradkiem na niego. Bo wtedy już wiadomo, że postępuje się dobrze, a kiedy On bombarduje jeszcze bardziej to już maksimum spełnienia życzeń. Po meczu szereg kibiców ustawia się po autografy i woła tego świetnego atakującego, który podnosząc wzrok wyszukuje mnie po przeciwnej stronie hali, uśmiecha się szeroko i macha, po czym na moje zaproszenie go ręką bez chwili zastanowienia podchodzi. Niczym są pieniądze wydane na bilety, dojazd, marne brystole, markery - niczym przy sercu, które oni wkładają w każde spotkanie. Odwdzięczają się za to wszystko znacznie bardziej, więc już nie pytaj, czemu to kocham.
|
|
![Mnie to rozwala że oni żyją w takiej świadomosci chyba iż kazda rozmowa to musi być taka słodka kochana pełna wyznań. Kurde do mnie M tak nie pisze. Czy ja jestem naprawdę taka chujowa że mi sie nie pisze kocham Cię i szanuję non stop tylko np przed sylwestrem wiadomość żebym za krótkiej spodniczki nie założyła bo się będzie denerwował?:D Ty jesteś zajebista! haha pociesznie](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
- Mnie to rozwala, że oni żyją w takiej świadomosci chyba, iż kazda rozmowa to musi być taka słodka, kochana, pełna wyznań. Kurde, do mnie M tak nie pisze. Czy ja jestem naprawdę taka chujowa, że mi sie nie pisze "kocham Cię i szanuję" non stop, tylko, np przed sylwestrem wiadomość, żebym za krótkiej spodniczki nie założyła, bo się będzie denerwował?:D - Ty jesteś zajebista! / haha, pociesznie
|
|
![Pisać jakieś marne opowiadanko poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D cokolwiek gorszego bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27 Częstochowa mom please.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Pisać jakieś marne opowiadanko, poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji, ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii, a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak, nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego, że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D, cokolwiek gorszego, bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27, Częstochowa, mom please.
|
|
![Good luck in tomorrow match from your Fan Club: MM: Thanks baby! : my lovely ♡](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
-Good luck in tomorrow match from your Fan Club:) - MM: Thanks, baby! :) /my lovely ♡
|
|
![Nie chce się ze mną kłócić może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach a mimo to nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy nie opierając tego na swoich uczuciach tym co Mu nie odpowiada we mnie a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc nie chcę tylko żebyś potem czegoś żałowała więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić powiedzieć . Słucham Go. Mimowolnie Go słucham opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację bez wyjątku a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
![Jeśli masz być tak trochę niby obok ale daleko za daleko bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku te kilkadziesiąt centymetrów dalej to nie nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami kiedy na co dzień będziemy sobie obcy mijając się na ulicy bez żadnych słów a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie z winem nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.
|
|
![Ja moje napieprzanie na rutynę na związki bo ograniczają przycinają skrzydła zajmują czas i za wiele wymagają. On ciągłe zmiany nieustanny spontan zabawa jako priorytet. Razem cholera prawie pięć miesięcy z których kolejne chwile równają się kolejnym cegiełkom. Budujemy naszą rzeczywistość tak dla odmiany po tym jak ukierunkowaliśmy się dawniej na burzenie i tłumaczenie iż nie ma w tym naszej winy.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Ja - moje napieprzanie na rutynę, na związki, bo ograniczają, przycinają skrzydła, zajmują czas i za wiele wymagają. On - ciągłe zmiany, nieustanny spontan, zabawa jako priorytet. Razem, cholera, prawie pięć miesięcy z których kolejne chwile równają się kolejnym cegiełkom. Budujemy naszą rzeczywistość, tak dla odmiany, po tym jak ukierunkowaliśmy się dawniej na burzenie i tłumaczenie, iż nie ma w tym naszej winy.
|
|
![2 Mogę wrócić prawda? Wstawaj serce! Walczmy. Pocałunek. Do diabła puszczaj kretynie. Kochanie halo? Uratuj mnie z czeluści tej otchłani. Czarna sukienka na podłodze przytomniejesz. Rytmiczne ruchy Jego przyjaciela nad Tobą. Kochanie nie chciałam Cię zabijać.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
[2] Mogę wrócić, prawda? Wstawaj, serce! Walczmy. Pocałunek. Do diabła, puszczaj, kretynie. Kochanie, halo? Uratuj mnie z czeluści tej otchłani. Czarna sukienka na podłodze, przytomniejesz. Rytmiczne ruchy Jego "przyjaciela" nad Tobą. Kochanie, nie chciałam Cię zabijać.
|
|
![1 Niszczycielska schiza dziś gdzieś tu w środku jakoś tak koło mostka trochę po lewo trochę głębiej o bije coś uderza wśród tej schizy ale jakoś tak niemrawo i przerywa i coraz słabiej. Zobacz coś przepływa nieopodal. Ktoś płacze cześć jak się nazywasz? Wątroba. Kolejny cios. Tam najwyżej zaczyna się kołować najniżej coraz bardziej bezwładnie. Płuca! płuca pracujcie. Nikotyny? Dajcie żyć jeszcze trochę... dobra nie marudźcie drugi buch trzeci. Koło mostka coraz lepiej. Usypia. Wargi to wy? Nie całujcie... to nie te usta. Szept zamroczonego serca. Nie słychać. Zimno. Brakuje ubrań chyba. Twoje ręce... Obce ciało. Źle. Nie tak. Niedobrze ten umysł jest do niczego ten facet też jest do niczego ale pieprzysz się z Nim i nie ma ale . Zostawia ślady na szyi mdli mnie. Krwawi. Serce kurwa serce krwawi... Umarło. Nie bije. Nie słuchałaś go bo cholera bałaś się. Miłości czy jakoś tak? Zawroty. Zostaw. Puść mnie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
[1] Niszczycielska schiza dziś, gdzieś - tu w środku, jakoś tak koło mostka, trochę po lewo, trochę głębiej, o, bije, coś uderza wśród tej schizy, ale jakoś tak niemrawo i przerywa, i coraz słabiej. Zobacz, coś przepływa nieopodal. Ktoś płacze - cześć, jak się nazywasz? Wątroba. Kolejny cios. Tam najwyżej zaczyna się kołować, najniżej coraz bardziej bezwładnie. Płuca!, płuca, pracujcie. Nikotyny? Dajcie żyć, jeszcze trochę... dobra, nie marudźcie, drugi buch, trzeci. Koło mostka coraz lepiej. Usypia. Wargi, to wy? Nie całujcie... to nie te usta. Szept zamroczonego serca. Nie słychać. Zimno. Brakuje ubrań, chyba. Twoje ręce... Obce ciało. Źle. Nie tak. Niedobrze, ten umysł jest do niczego, ten facet też jest do niczego, ale pieprzysz się z Nim i nie ma "ale". Zostawia ślady na szyi, mdli mnie. Krwawi. Serce, kurwa, serce krwawi... Umarło. Nie bije. Nie słuchałaś go, bo cholera, bałaś się. Miłości czy jakoś tak? Zawroty. Zostaw. Puść mnie.
|
|
![Mówiła mi te kilka lat temu z kręceniem głowy odsuwała mnie od Niego robiła wszystko bylebym tylko tej relacji nie ciągnęła i może ze zbyt dużym zaangażowaniem zapewniała że nasze rozstanie jest dobre mając w tym ukryte pokłady swojej radości. Może jej nastawienie się zmieniło może to po prostu ja że nie jestem już tą marną dziewczynką którą trzeba chronić przed światem a to ludzi powinno się osłaniać przed moją osobą. I wcale nie przez Niego i wcale nie On był tym który sprowadzał mnie w dół przeciwnie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Mówiła mi, te kilka lat temu z kręceniem głowy odsuwała mnie od Niego, robiła wszystko, bylebym tylko tej relacji nie ciągnęła i może ze zbyt dużym zaangażowaniem zapewniała, że nasze rozstanie jest dobre - mając w tym ukryte pokłady swojej radości. Może jej nastawienie się zmieniło, może to po prostu ja - że nie jestem już tą marną dziewczynką, którą trzeba chronić przed światem, a to ludzi powinno się osłaniać przed moją osobą. I wcale nie przez Niego; i wcale nie On był tym, który sprowadzał mnie w dół, przeciwnie.
|
|
|
|