 |
Nie pozwól mi wracać. Kategorycznie zabroń mi, nie odbieraj ode mnie, nie odpisuj mi, ignoruj mnie. Nie pozwól mi wracać, mimo tego, że chcę. Nie pozwól, proszę, nie mogę znów cierpieć.
|
|
 |
Gdyby. Czy istnieje smutniejsze słowo?
|
|
 |
Uśmiecham się. Niech wiedzą, że jestem silniejsza niż wczoraj.
|
|
 |
Byłam ze sobą zbyt szczera. Powinnam kłamać jak inni.
|
|
 |
Cała jestem bałaganem, bitwą, wojennym stanem, nie jestem spokojna, w mojej głowie wojna.
|
|
 |
Stoisz i krzyczysz mi prosto w twarz, że to nie tak i że kochasz. Szkoda tylko, że nie wiesz którą z nas.
|
|
 |
Co jest mała? Płaczesz? Przecież lubisz udawać silną.
|
|
 |
Chciałabym obudzić się rano, otworzyć oczy i zobaczyć Twoje łóżko, Twój kolor ścian i Twoją pościel. A potem poczuć Twoje dłonie na moich ramionach.
|
|
 |
Wiesz jak to jest, kiedy cały świat wali Ci się w ułamku sekundy? Po tej sekundzie potrzeba przedłużających się minut, godzin, lat na poskładanie go. A i tak nigdy już nie będzie tak perfekcyjny.
|
|
 |
Już nie przechodzą mnie dreszcze, już nie brakuje mi powietrza.
|
|
 |
Siedzimy razem, popijając pozbawionego już smaku lecha. Niby jest dobrze, ale atmosfera jest tak gęsta, że spokojnie można ją kroić nożem. Wszystko przez to, że oboje nie radzimy sobie z życiem. Razem było łatwiej. Dlaczego więc nie potrafimy się do tego przyznać? Dlaczego wnosimy toast za miłość, której rzekomo nie ma? Jest, spójrz tylko na to z innej strony, niech nie zwiedzie Cię mój uśmiech, który służy tylko po to, by wszyscy nie pytali, co mi jest.
|
|
 |
Swojej płci mogę zarzucić tylko to, że potrafi nadal kochać, gdy nie ma już żadnej nadziei.
|
|
|
|