 |
chodź, lubie nienawidzić świata z tobą/haust
|
|
 |
"Za to siebie cenię, że w największej kurwa gnojówie życia, na dnie dna ciągle potrafię emanować poczuciem humoru."
|
|
 |
zgine z uśmiechem na ustach krzycząc głośno, że kocham to czego już nie ma
|
|
 |
“Jakoś taki jestem smutny chyba w sumie. Lubię się czasami powygłupiać, ale tak naprawdę to chyba jestem taki jakiś smutny. Nie chce mi się za bardzo śmiać. Z czego tu się śmiać? Co ma być takiego fajnego? Nie no, fajnie, generalnie jest fajnie, ale tak w ogóle to jak się tak pomyśli o tym wszystkim, co się dzieje i o tym, że człowiek jeszcze musi parę rzeczy zrobić w życiu to jakoś mnie to specjalnie nie zachęca.”
|
|
 |
"Nie ufam sobie na tyle, żeby myśleć o jutrze; właściwie w ogóle nie ufam sobie na tyle, żeby myśleć"
|
|
 |
"Bo za dużo spraw mnie pociąga, dlatego cały jestem zamącony i skotłowany, kiedy tak pędzę od jednej spadającej gwiazdy do drugiej, aż padnę. Co też ta noc robi z człowiekiem. Nie miałem nikomu nic do zaoferowania poza własnym zamętem w głowie."
|
|
 |
"Trzeba się wypłakać, od tego mamy noce, by być słabym i tworzyć, bądź płakać. Dostaliśmy w posiadaniu noc, by być ludźmi, którymi nie jesteśmy za dnia..."
|
|
 |
Byłaś najlepszą rzeczą jaka mogła mnie spotkać, a ja najzwyczajniej w świecie dałem Ci odejść, z jednej strony to dobrze bo wiem że ze mną nie byłabyś szczęśliwa, nie jestem ideałem i nigdy nie będę, lecz z drugiej nie potrafię o Tobie zapomnieć kolejna noc nieprzespana, a w mojej głowie pojawiają się wspomnienia w których odgrywasz główną rolę. Mam nadzieję że jesteś szczęśliwa, gdziekolwiek jesteś, i że czasami wspomnisz mnie z tej dobrej strony.
|
|
 |
"To wszystko zaczyna się właśnie w nocy. Jestem jedynym człowiekiem, który ma własne kino, ale z tego kina nie może wyjść. I to są właśnie moje noce."
|
|
 |
"Napisałem szczerze, co czuję. Jeszcze wielu rzeczy nie rozumiem i bardzo staram się zrozumieć, ale pewnie zajmie mi to trochę czasu. Nie mam pojęcia, do czego dojdę. Dlatego nie mogę ci niczego obiecać, nie wolno mi niczego żądać ani karmić cię pięknymi słówkami. Trzeba zacząć od tego, że za mało się znamy. Jeżeli dasz mi trochę czasu, zrobię, co będę mógł, i lepiej się poznamy. W każdym razie chciałbym się z tobą jeszcze raz spotkać i spokojnie porozmawiać. (...) Myślę, że nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni. Przez to nadłożyliśmy drogi i w pewnym sensie nasza znajomość się wypaczyła, rozwinęła w dziwnym kierunku. Prawdopodobnie nie powinienem był postąpić tak, jak postąpiłem, ale nie miałem innego wyjścia. Nigdy przedtem nie doświadczyłem takiej bliskości i ciepła, jakie czułem wtedy w stosunku do ciebie. Odpowiedz cokolwiek - będę czekał."
|
|
 |
"Tak, 'kiedyś' to jest dobre słowo. Niby precyzyjne, a takie rozmyte. Niewiadome. Jak liczba Pi, jak Piekło, które przecież nie istnieje, a zatem może i 'kiedyś' jest wyłącznie iluzją. Jakąś rozpaczliwą obietnicą, która nie zostanie dotrzymana. I mam tak mówić każdemu: 'Kiedyś cię pokocham. Bądź cierpliwy. Kiedyś.' Właśnie tak?"
|
|
 |
„Problem nie w tym, że jestem nieszczęśliwy, lecz w tym, że nie jestem szczęśliwy. Brak szczęścia to nie jest od razu nieszczęście. Brakuje mi miłości i tamtej dziewczyny, którą byłaś. Brakuje mi uczucia, jakie mi dawałaś, ciebie już nie ma, może nigdy nie będzie, ale ja mam resztkę nadziei, że takie uczucie jeszcze mnie dopadnie, niech będzie wtedy jak wściekły pies rzucający się do gardła, niech mnie nawet zagryzie, ale jeszcze raz chciałbym je przeżyć, chciałbym czerwone ślepia tego psa znowu zobaczyć”.
|
|
|
|