 |
nie zamierzam tracić czasu na te wątpliwa rozrywkę,
chcesz to sie zabawiaj ja powtórzę odwykłem
|
|
 |
Nic nie dostajesz? Może zbyt wiele żądasz
Nie chcąc wypełniać przy tym własnych zobowiązań
|
|
 |
Ile tak wytrwasz, się w końcu zastanów,
Zamiast próbować lizać okruchy koki z dywanu
|
|
 |
Aż dech w piersi zapiera, gorszący widok przemian,
Jak złe życie niszczy ludzi, złe życie zmienia
|
|
 |
jęśli chcą wybaczą wszystkich ran od razu nie zabliźnisz,
podejmiesz dialog juz osiągasz korzysći
|
|
 |
czasy niewinności mamy dawno już za sobą,
dziś kolejne słowo o tym że możesz na nowo
|
|
 |
chcesz by ściema góre wzieła miałeś obrać droge inną,
przestań się zatracać w końcu uznaj swą bezsilność
|
|
 |
ty skup sie lepiej tera bo do szczęścia ci potrzebne
, siły do pracy nad sobą by się wyrwać z uzależnień
|
|
 |
dostaniesz świra prędzej czy później to pewne,
nie odzyskasz dawnego życia bo już poległeś
|
|
 |
wpadka za wpadką człowiek uwierz nie warto,
przez utrate kontroli minąć się z życiową prawdą
|
|
 |
podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie
bo też byłem tam moje sumienie winne,
pomoge ci z tego wyjść,
przestań śnić zacznij żyć
|
|
 |
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie,
sam w noce i dnie na dnie bezczynnie
|
|
|
|