 |
Przecież mnie znasz - mam swoje nerwy, pękam jak struna.
|
|
 |
A nasz wspólny niepokój tętni we mnie, niezmiennie z każdym dniem muszę brnąć wciąż do przodu, a przez każdy Twój zawód czuję się nisko i nędznie. Mogłem tym jebnąć już te parę lat temu, dziś nie miałbym żadnych problemów..
|
|
 |
Czuję w powietrzu krew naszych wrogów, znowu.
|
|
 |
Serce w serce, przecież znasz moje życie - to pieprzone upadki i wzloty, nigdy constans. Emocji sinusoida, proszę zostań!
|
|
 |
Chcę tylko Ciebie, zwróć na mnie uwagę, nie znamy się osobiście, ale idziemy razem - ramię w ramię.
|
|
 |
Łzy są gęste jak wódka, która prawie zamarza..
|
|
 |
Ale zostań proszę ze mną kiedy spadam.
|
|
 |
A ja chcę lecieć, z przeszłości brać co najlepsze.
|
|
 |
Liczę na Ciebie, że zostaniesz ze mną, kiedy nie jest tu jak w niebie, kiedy robi się ciemno, kiedy nie mam siły przewiać tych chmur.. czuję ból.
|
|
 |
Bo nawet jeśli niebo spłonie nade mną, miasta zaleje ciemność, ja wiem jedno. Każdy z Was prowadzi mnie przez piekło. Do końca naszych dni musisz zostać, ze mną!
|
|
 |
Przyjaźnię się z potworem spod mojego łóżka, radzę sobie z głosami w mojej głowie, próbujesz mnie ratować. Nie spodziewaj się zbyt wiele, sądzisz, że zwariowałam.
|
|
 |
Znów milczysz, już przestań, nie można tak codziennie.
|
|
|
|