 |
Nie zapomnij o mnie, bo mam tylko Ciebie. [Onar]
|
|
 |
Kiedyś podejmiesz decyzję o powrocie do mnie, nie wiedząc o tym jak się czuję, co myślę i czy nie jestem akualnie w związku z innym facetem czy może umarłam. Rozczarujesz się widząc mnie z innym kolesiem, w miejscu gdzie kiedyś spędzaliśmy dużo czasu wspólnie, może właśnie będę odpalała fajkę - pamiętasz jeszcze jak tego nienawidziłeś ? A może tylko udawałeś jak wszystko inne? Muszę przyznać, że chwilo czuję samotnie, ale gdy pomyślę o Tobie przechodzi mi natychmiastowo. Twoja miłość do mnie była toksyczna./
makeawiiish
|
|
 |
Ja nic nie muszę robię to co chce
Ty też kombinuj tak by nie znaleźć się na dnie.
|
|
 |
Kochać i szanować nie musisz nic pierdol resztę na siebie licz.
|
|
 |
tu na błędy nie ma miejsca.
|
|
 |
nie rozmawiamy ze sobą, nie rozmawiamy wcale, każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale./makeawiiish
|
|
 |
dlaczego milczysz, dlaczego nie jesteś obok, dlaczego nie dajesz mi buziaka w tym momencie, dlaczego nie napiszesz, dlaczego jesteś przy mnie nieśmiały, dlaczego to właśnie ja jestem tą dziewczyną, której za dużo obiecałeś, dlaczego ciągle drgam w tych chorych myślach, dlaczego wierzę że jeszcze kiedyś się do mnie odezwiesz, dlaczego jeszcze nie zatęskniłeś, dlaczego sama siebie o to pytam? gdzie jesteś?/lalkowata
|
|
 |
ranisz, coraz bardziej to lubisz, nie potrafisz przestać, jesteś uzależniony, nie radzisz sobie z nałogiem, zawsze tym obiektem do zadania bólu jestem ja, twoje kochanie./lalkowata
|
|
 |
' W pogoni za kobiecością stała się wyrafinowaną dziwką. '
|
|
 |
|
Odpowiedz, kim dla siebie tak właściwie byliśmy? Lubiłeś mieć mnie w trudnych chwilach bo wiedziałeś, że zawsze Cię wysłucham. Uwielbiałeś się pojawiać a potem znikać na kilka dni i tak w kółko. Oboje lubiliśmy rozmawiać nocą, mówić do siebie słodkie słówka i całować się w usta. Często powtarzaliśmy, że się kochamy ale żadne z nas nie miało odwagi powiedzieć kim dla siebie jesteśmy. Ani razu nie nazwaliśmy siebie parą i zaprzeczaliśmy kiedy ktoś pytał nas o drugą połówkę. I widzisz dlatego nie widziałam żadnych przeciw skazań żeby tak po prostu odejść z Twojego życia.
|
|
 |
|
Mówią,że zwariowałam,że zwariowałam na prawdę,pozwalając Ci wrócić.I twierdzą,że znów mnie zniszczysz,że zranisz,odejdziesz i dziwią się,że nie zaprzeczam,tak będzie,podkreślam tak będzie. Patrzą na mnie,głęboko w moje oczy,przeglądają się w źrenicach,potrząsają mną i próbują dotrzeć do mnie krzykiem,ale po co to wszystko?Niczego w sobie nie mam,nie posiadam wyrzutów sumienia i skruchy,wszystko straciłam już dawno,musiałam żyć,musiałam jakoś przeżyć te cholerne długie dni bez niego.Byłam sama,było im to na rękę.Gdzie Oni byli,gdzie byli wszyscy kiedy to ja krzyczałam najgłośniej,kiedy to ja zamknięta w pokoju walczyłam sama ze sobą,gdzie byli wszyscy gdy trzeba było mi pomóc,bym nie zatraciła się całkiem,ktoś wyciągnął rękę?Ktoś szepnął dobre słowo,ktoś podniósł mnie gdy leżąc na podłodze sięgałam po prochy,a na usta wciąż cisnęło się jego imię?Są dzisiaj kiedy nic nie mam do stracenia.Wiem,że odejdzie,ale zanim,musi najpierw przy mnie być.To jest dla mnie najważniejsze.
|
|
|
|