 |
wiesz co, kretynie? Tęsknię.
|
|
 |
nie jestem dla ciebie idealna. nie mam idealnie prostych włosów. nie mam idealnej figury. nie mam idealnych błękitnych albo czarnych oczu. nie jestem otwarta na wszystkich, nie jestem poprawną romantyczką. a mimo to mnie wtedy pokochałeś. ♥
|
|
 |
Wypowiadam teraz wojnę, w negatywnym nastawieniu. Nie ufam już nikomu, tylko nam i naszym cienią, bo idą tam gdzie my, nigdy nie szukając drogi, byle by być razem.
|
|
 |
I tak jakoś samo wyszło, że palce napisały 'siema' , i tak jakoś wyszło, że po tym zrobiłeś się niedostępny.
|
|
 |
te szpilki na moich nogach ? ta obcisła, wydekoltowana kiecka ? ten ostry makijaż ? chcę tylko pokazać Ci jak bardzo byłabym w stanie zmienić się dla Ciebie. potrafiłabym szerokie dresy zamienić na mini, a bluzę na gorset. zrozum wkońcu ile dla mnie znaczysz.
|
|
 |
więc kochasz mnie bez powodu? to po co w ogóle robisz sobie problem?
|
|
 |
i co jest takiego pięknego w tym, że masz wyjebane ! ? nie odzywasz się, nie piszesz, nie dzwonisz, nie przechodzisz obok mojego domu, nie patrzysz na mnie- a nawet jeśli przez przypadek to już nie tak jak kiedyś ; nie wymawiasz mojego imienia, nie mówisz o mnie, nawet chyba nie myślisz, nie całujesz, nie przytulasz. nic ! po prostu nic. już chyba zapomniałeś o moim istnieniu, prawda ?
|
|
 |
nigdy nie wmawiam sobie że nie dam rady! jestem silna! ale ty sprawiłeś że moje kolana miękną
|
|
 |
- Kim był dla ciebie? - zapytał. zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był .. ? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. ona twarda dziewczyna licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko z ukochanym pluszowym misiem
|
|
 |
Zawsze byleś tajemniczy. Nigdy nie mogłam Cie rozgryźć, zrozumieć. Wszystkich chłopaków umiałam, tylko nie Ciebie. To coś w stylu Edwarda ze zmierzchu: on słyszał myśli wszystkich ludzi oprocz jej. To niesamowite.
|
|
 |
Od paru dni zastanawiam się , dlaczego nie potrafię nikomu zaufać . Tak bardzo , bezgranicznie . Nie wiem nawet czy jest chociaż jedna osoba której mogłabym, powiedzieć wszystko , a przynajmniej większość. Jestem sama . Ze wszystkim . Moimi problemami , udrękami . Wiem , większość z Was zadaje sobie pytanie ' Jakie piętnastolatka może mieć problemy . ? ' uważacie to za błahostki , ale dla mnie to są mega wielkie problemy . I nie potrafię sobie sama z nimi , wszystkimi radzić . W każdej sytuacji potrzebuję pomocy , wsparcia . Tylko chyba nie ma osoby która potrafiła by mnie wysłuchać , nie wspominając już o wsparciu . Więc czego ja wymagam.? Przecież każdy z Nas ma ciężkie chwile . Nie uważam się za "pępek świata" tylko po prostu brakuje mi zaufanej osoby . . Pff ... To wszystko jest tak beznadzieje , że nawet ja tego nie rozumiem . No toć ej , nie można tak żyć .! To jest głupie . Wszystko do dupy .! Czy ja wymagam za wiele .? chyba nie. i po co ja to piszę .? Nawet tego nie wiem
|
|
 |
`czas przemija jak nieskończone przygody Lessi, moje życie się wali, moje życie się pieprzy
|
|
|
|