 |
|
Każdy nosi w sobie jakąś pustkę. Niektórym udaje sie ją wypełnić na zawsze, na dłużej, niektórym wcale. Utożsamiamy ją z bólem tylko po to, by coś poczuć. Nie ma nic gorszego od uczucia pustki, która wypełnia każdy milimetr sześcienny twojego ciała. Wolimy ból, nawet ten wyrywający się spod mostka, mrożący żyły, parzący wnętrzności, rozrywający moralność. Niezależnie od tego, co pustkę wywołało i jak głęboka jest nie umiemy z nią walczy, więc czekamy. I dopiero wypełniona pustka staje się pustką. Dopiero wtedy możemy ją zaakceptować. |k.f.y
|
|
 |
|
Każdego dnia czuję w sobie moc, wewnętrzny ogień, lecz boję się, że stracę nad nim panowanie.
|
|
 |
|
Nie wiesz jak bardzo może coś boleć, dopóki nie wypali blizny na Twojej skórze.|k.f.y
|
|
 |
|
Wieczór. Papieros, kąpiel, papieros, zimne łóżko, pustka, papieros, chłód, samotność, płacz, tłumiony krzyk, papieros. Mija kolejna nieprzespana noc, nadchodzi świt. Po paskudnej nocy - "dzień dobry". Ciągle bez Ciebie. |k.f.y
|
|
 |
|
Ten syf cię zgubi, lecz ty zbytnio go kochasz
Nie chcesz tego rzucić, chcesz ciągnąć, popatrz!
|
|
 |
|
Zdalam sobie sprawe jak wielka egoistka bylam, gdy nienawidzilam zycia, zdalam sobie sprawe jak bardzo skrzywdzilabym wszystkich bliskich, gdyby te proby odebralyby mi zycie. Patrzac na blizny na rekach i brzuchu zdaje sobie sprawe przez jakie pieklo musialam przejsc i jak bardzo zaluje, ze one o tym przypominaja. Twoja smierc otworzyla mi oczy, teraz doceniam zycie i czerpie z niego, ile moge, probuje sie nie poddawac tylko walczyc, bo ja mam szanse, ja przezyje wszystko to, czego Ty nigdy nie bedziesz mogla doswiadczyc. Bog wystawil mnie na kolejna trudna probe odbierajac mi Ciebie, ale sie nie poddalam i nie poddam.
|
|
 |
|
"Gdy tesknie za Toba przytulam maskotke od Ciebie i czuje, ze jestes obok, przypominam sobie Nasze wszystkie chwile, przytul Misia ode mnie, gdy poczujesz, ze tesknisz, dajac Ci Go wiedzialam, ze bedziesz Go przytulac, gdy nie bede mogla byc obok, nie sadzilam jednak, ze kiedys mnie zabraknie fizycznie na zawsze", wiec tule misia do siebie,i czuje Twoja obecnosc. Dziekuje, po prostu dziekuje za to, ze mnie odwiedzilas, potrzebowalam tego, tak bardzo mocno.
|
|
 |
|
Obudzila sie o 4.00 z mokrymi od lez policzkami, przytulila sie do Niego i zaczela wyc jak dziecko, On nie spal, przygarnal Ja do siebie, zaczal glaskac Ja po glowie i zapytal sie co sie dzieje, czy kolejny raz meczy Ja koszmar z przed czterech lat, zdolala jedynie wybelkotac: "nie, snila mi sie, pierwszy raz od pol roku mi sie snila" i wybuchnela znow placzem. Wstala, poszla do lazienki, po chwili opowiedziala mu sen, jedna reka trzymala na Jego torsie wraz z glowa, druga przytulala Misia od Niej. Usmiechnela sie przez lzy, zrozumiala, ze Ona wciaz jest i bedzie przy Niej zawsze. Tak jak sobie obiecywaly.
|
|
 |
|
To znajome bicie serca rozchodzące się w uszach zamiast codziennego hałasu. Ciepło i delikatny dotyk zastępujące chłód życia, i każdego ciężkiego poranka. Ciężar jego ciała połączony z mocnym uściskiem ramion , które w przeciwieństwie do ciężaru dźwiganego co dzień na barkach, Są ciężarem słodkim i dającym ukojenie. Słowa, które nie tną każdej części twojej duszy, wiary w siebie i chęci do życia, lecz takie, które leczą rany. Zamiast bezsilności spływającej po policzkach dotyk dłoni. Zamiast krzyku na ustach, jego usta uciszające całe zło. Zamknięta w tych ramionach, otoczona przez wszystkie te gesty, jak odcięta od złego świata. Bezpieczna. |k.f.y
|
|
|
|