 |
Wpadła do jego mieszkania, roztrzęsiona i zapłakana ' Ratunku. ' szepnęła i upadła na podłogę, poderwał się i szybko pobiegł w jej stronę, kiedy już był blisko zobaczył jej twarz, widział siniaki, była tak strasznie pobita. Przysunął jej głowę do swojej klatki piersiowej ' Kto Ci to zrobił !? komu mam zrobić krzywdę !?', spojrzała się na niego, i powoli zaczęła zamykać powieki, ' Siostra, trzymaj się. Jestem przy Tobie, nie poddawaj się, nie możesz. Nie zostawisz mnie, nie teraz, proszę! ', ale było już za późno, widział jak umiera w jego ramionach ale nie mógł nic zrobić, okrył ją swoją bluzą, przycisnął jeszcze mocniej do siebie ' Jak się tylko dowiem, kto ci to zrobił zabije go, zabije własnymi rękoma tego skurwiela który odebrał Ci życie, będzie cierpiał tak samo jak ty w tej chwili, obiecuje Ci to. ', spojrzał się w górę i zaczął krzyczeć, nie mógł powstrzymać się od płaczu. Położył się obok jej ciała, złapał ją za rękę ' niedługo się spotkamy, tylko najpierw zabije tego dupka '
|
|
 |
Krwawię cały, bo nienawidzę pożegnań.
|
|
 |
Nie zdołam Cię odzyskać, teraz wszystkim dla ciebie jest tamten gość. Mimo mojego cierpienia, nie popsuje ci tego, przecież chciałaś być szczęśliwa. Moje ciało tęskni za Tobą, wszystko za Tobą płacze ale nawet nie wiesz jakie to zajebiste uczucie znowu patrzeć się na Twój uśmiech. Pozostaje mi żyć tylko wspomnieniami, tylko w nich jesteś tak blisko mnie, tylko w nich nasze spojrzenia się spotykają. Ty skreśliłaś wszystko za jednym razem, a ja nie potrafię. Byłaś jedyna, wyjątkowa i tak ważną grałaś rolę w moim życiu.
|
|
 |
I mógłbym powiedzieć jej krótkie ' Spierdalaj ' i wszystko by się skończyło, ale kurwa nie potrafię.
|
|
 |
Ciężko jest uśmiechać się nie mając dla kogo. Ciężko jest wstać z łóżka rano i zwyczajnie przywitać dzień nie mając dla kogo. Ciężko jest siedzieć i czekać aż może w końcu wróci. Ciężko jest żyć bez osoby, którą się kochało, ciężko po prostu ciężko.
|
|
 |
I uwielbiam to, że gdy podczas całowania gryzie mnie w dolną wargę śmiejąc się, że robi mi następną malinkę gdy tylko schodzi mi poprzednia.
|
|
 |
Złapał ją za szyje, trzymał tak mocno, że z ledwością łapała oddech '' Patrz mi w oczy, i powiedz że, już mnie nie kochasz, że chcesz odejść, że już kogoś masz '', ze szklankami w oczach spojrzała mu, tak głęboko jak nigdy dotąd '' Tak mnie ranisz, robisz to z taką podłością nie zdając sobie sprawy jak to boli, traktujesz mnie jak szmatę. Kocham Cię, ale ja chce być w końcu szczęśliwa '' puścił ją, wytarł rękoma łzy z jej policzka '' Jak ja mogłem, jak mogłem cię tak potraktować. Zmienię się, specjalnie dla ciebie zmienię wszystko, nawet nie wiesz jak źle się teraz z tym czuję, jak mogłem.. '', podniosła głowę, oplątała swoje ręce na jego ciele . Dopiero teraz doznała szczęście, po tylu bólach i cierpieniach w końcu dotarło to do nich, że za siebie nawet dopuszczą się utraty życia. Jak mówił zmienił się, od tamtej pory tylko przy Nim czuła się bezpiecznie. Byli dla siebie stworzeni.
|
|
 |
Ostatnie spojrzenie, ostatni pocałunek. Puszczasz moją dłoń, odwracasz głowę i idziesz w stronę ciemności, to tak jakby znikała gdzieś nadzieja na lepsze jutro, jakby znikało twoje szczęście i coś co mega mocno kochałeś. Dla niej tu byłem, dla niej był każdy mój oddech. Ona była wszystkim, teraz nie mam już nic.
|
|
|
|