|
podobno największe miłości to te, których nigdy nie było. te skrywane gdzieś w głębi serca, i powstałe jedynie w Naszych głowach. te najcichsze, prawie niezauważalne. te nigdy nieodwzajemnione. te, które ukradkiem tak bardzo Nas zabijają. / veriolla
a teraz, siedząc tu i patrząc w lustro - wstydzę się za siebie. spieprzyłam kilka tak cholernie dobrych opcji. nawaliłam na każdym kroku. ten rok był najgorszym, bo zrobiłam ogromny krok do tyłu. żal mi samej siebie - swojej beznadziejności, i głupoty, która pozwoliła mi zawalić kolejny rok życia. kolejne 365 dni poszło się jebać./ veriolla
wybaczysz mu wszystko. wybaczysz każdy krzyk, każdą łzę i każdą zdradę - tylko dlatego, bo nie chcesz być samotna. nie chcesz budzić się rano sama. nie chcesz robić jednej, zamiast dwóch herbat. nie chcesz chodzić na spacery w pojedynkę. nie chcesz zdjąć z twarzy uśmiechu, który On wywołuje. i ranisz się tym wszystkim, i brniesz w to bagno, i umierasz przy Nim powoli, bo tak bardzo obawiasz się tego, że nie potrafisz bez Niego żyć. / veriolla
|
|
|
Mimo wszystko dziękuję - za to, że przez jakiś czas byłam ważna.
|
|
|
z ręką na sercu mogłabym stwierdzić, że Go kochałam - każdym elementem mojego ciała, każdą cząstką mojej duszy. kochałam Go ponad wszystko - ponad zdanie rodziców, ponad słowa przyjaciół, i ponad własne zdrowie. byłam gotowa zrobić dla Niego tak wiele, że dzisiaj mnie to przeraża. znaczył dla mnie tak wiele, że zasłaniał mi prawie cały świat. był w stanie omotać mnie do takich granic, że nie byłam w stanie myśleć samodzielnie. i gdyby nie ta resztka rozumu, która gdzieś tam w środku mi pozostała, gdyby nie te ciche szepty podświadomości, mówiące: "On jest zły", gdyby nie kilka momentów, w których powstrzymałam zarówno słowa, jak i gesty - dzisiaj by mnie tu nie było. zniszczyłby mnie doszczętnie, i ostatecznie wyssałby ze mnie każdą emocję, pozostawiając jedną ogromną pustkę. dziś jednak buduję wszystko na nowo - znowu nauczyłam się uśmiechać, myśleć samodzielnie i żyć. jedno jednak się nie zmieniło - kochałam Go, naprawdę.. jak nikogo w swoim jakże krótkim życiu. / veriolla
|
|
|
Nie ma już niczego co mógłbyś powiedzieć, aby to naprawić. Podjąłeś decyzję, więc po prostu odejdź. To było to pożegnanie, którego się nie przedłuża, bo nie ma po nim już żadnej wspólnej przyszłości.
|
|
|
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
|
|
|
Boję się, że już zawsze będę za Tobą tęsknić.
|
|
|
Mimo wszystko, naiwnie czekam.
|
|
|
Zrobiłabym dla Ciebie wszystko. A gdyby wszystko się skończyło, zrobiłabym dla Ciebie jeszcze więcej.
|
|
|
Zawsze jest, o co walczyć, choć nie zawsze jest jak.
|
|
|
Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.
|
|
|
“Cały czas. Zawsze przy mnie. Jak mogłeś tak nagle zniknąć?”
|
|
|
Uczucia nie zmieniają się z dnia na dzień.
|
|
|
|