 |
|
Myślałaś, że zajmiesz moje miejsce w jego sercu? Myliłaś się dziewczynko, on tylko udaje, że Cię kocha, mówi to każdej, ale nie wiesz, że po każdym takim związku próbuje wracać do mnie, bo tylko ja byłam tak cierpliwa na jego kłamstwa i wybryki.
|
|
 |
|
To jest tak, że wpadasz w wir zabawy. Alkohol, używki i imprezy ze znajomymi. Żyjesz od blanta do kieliszka, od kieliszka do przypadkowego kolesia. Życie nabiera tempa, zapominasz. Wszystko dzieję się tak szybko, nie masz czasu myśleć, nie masz czasu na złożenie jednego zdania, a co dopiero na wspominanie przeszłości. Mija kilka dni, czas stop, przerwa. Co wtedy? Wtedy budzisz się z bólem głowy, nie wiadomo obok kogo, nie wiadomo z jakimi wspomnieniami, bo przecież tylko się bawiłaś. I wiesz co się dzieję? Przeszłość wraca. Wali Cię z liścia w pysk i mści się za te kilka dni zapomnienia, jeszcze większym bólem niż tym, którego chciałaś się pozbyć. Tak właśnie jest. Nie pozbędziesz się tego co jest w Tobie. Możesz próbować, ale nic z tego. Po każdej chwili zapomnienia, rzeczywistość jest jeszcze cięższa do zniesienia./esperer
|
|
 |
|
Dzisiaj już dla mnie nie istniejesz. Nie ma nas, jesteśmy ja i ty. Szczerze mogę powiedzieć, że nie jest mi przykro, że tak to wszystko się potoczyło. I choć bywały noce w których wiłam się z bólu bo tęskniłam - cieszę się, że to już za mną. Możesz do mnie napisać, ja nie odpiszę. Możesz dzwonić dniami i nocami, ja nie przycisnę zielonej słuchawki. Trochę Ci współczuje, że w oczach osoby do której mogłeś przyjść o każdej porze, powiedzieć wszystko co Ci leżało na sercu, czuć i być się kochanym - jesteś nikim.
|
|
 |
|
Zatęsknisz za moim obrażaniem się co 5 minut, złoszczeniem się o drobnostkę, ciągłego narzekania, że nie mam w co się ubrać. Będziesz pisał, dzwonił i prosił abym się odezwała. Będziesz siedział tak jak ja ze łzami w oczach i roztrzęsionymi dłońmi i udawał, że jest dobrze a w środku serce będzie rozwalane na kawałeczki. Spojrzysz w tył zauważając wszystkie swoje błędy, nadejdzie Cię ochotę strzelenia sobie w głowę ale nie zrobisz tego. Nadal będziesz czekał, martwił się i pragnął dostać ode mnie choć głupią kropkę w wiadomości. Więc nie ciesz się, że teraz to ja płaczę i tęsknie bo w końcu sam mówiłeś, że jak ja to i ty. Ale różnica jest taka, że to ja zawsze byłam silniejsza może nie fizycznie ale psychicznie i nie chciałabym życzyć Ci źle ale powodzenia bo z tym nie wygrasz.
|
|
 |
|
prawdopodobnie już nigdy nie odważyłabym się wejść w związek na odległość. czuć tą cholerną niepewność ale nadal musieć ufać. tyle razy chciałam Cię przeprosić za to, że nie mogę być teraz przy Tobie i pomagać w najgorszych chwilach. zawsze starałeś się nie poruszać tematu odległości i jak bardzo brak Ci uścisków, pocałunków i innych gestów świadczących o uczuciu ale ja czułam to, czułam w każdym Twoim słowie nawiązanie do tego, że już nie dajesz rady. dobrze wiemy, że to właśnie to nas zabiło. nie żadne kłótnie czy przykre słowa bo przecież prawdziwa miłość wszystko wybaczy. dziś już nie płaczę ale kurwa, mieliśmy być na zawsze mimo wszystko.
|
|
 |
|
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyje naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim. / napisana ; )
|
|
 |
|
Zakrztusiłam się płaczem przypominając sobie po raz setny naszą historię. Nie należała ona do łatwych, mimo wszystko trzeba to przyznać. Jednak to było czymś najpiękniejszym. Nic nigdy wcześniej nie dało mi tyle szczęścia i tyle łez jednocześnie. Przecież ta miłość rozpływała się po każdej części mojego drobnego ciała, przelewała się radośnie z serca do głowy i za nic nie chciała zmienić swojej drogi. Stworzyliśmy coś idealnego, coś co było tylko nasze i tylko dla nas. W jednym momencie wszystko się rozpłynęło, a nasze szczęście pękło jak bańka mydlana. Nasze drogi się rozeszły, nie widzę Cię przy mnie, nie wiem co robić, gubię się. / agathe96
|
|
 |
|
Tak wiele rzeczy chciałabym Ci powiedzieć, czy choćby nawet napisać. Te wszystkie myśli, które kolekcjonuje w głowie coraz częściej nie dają mi zasnąć. Chciałabym zamknąć się w jakimś pokoju i przeanalizować wszystkie wyjścia. Nie mam pomysłu, jak racjonalnie rozwiązać ten problem który niewątpliwie rani tylko mnie. Tak bardzo chcę się od Ciebie odciąć, zapomnieć, wyrzucić wszystkie wspomnienia z głowy i nigdy więcej ich do siebie nie wpuścić. Dlaczego nie dajesz mi szansy na odejście? Dlaczego właśnie wtedy, na chwilę doceniasz kim tak naprawdę dla Ciebie jestem? Dlaczego używasz słów, które trafiają w samo serce i nie pozwalają postawić kroku w przód choć tak bardzo tego chce? Dlaczego wciąż Cię kocham, choć nie dostaje nic od Ciebie w zamian? / agathe96
|
|
 |
|
Był jedną z najważniejszych osób w moim życiu, był wszystkim. Dałam mu całe moje serce, chciałam być tylko drobnym elementem dopełniającym jego szczęście. Mieliśmy być już szczęśliwi, miał mnie kochać. / agathe96
|
|
 |
|
pozwól mi zapomnieć, to jedyne, o co cię proszę. przestań odzywać się za każdym razem, kiedy już jest naprawdę dobrze, kiedy "oswajam się" z tym, że żyję sama, z sercem przepełnionym miłością do ciebie. co ci szkodzi dać mi spokój, przecież i tak mnie nie kochasz. idź, baw się kimś innym, a mi daj spokój, bo chcę w końcu spróbować chociaż namiastki szczęścia, a od ciebie tego z pewnością nie dostanę.
|
|
 |
|
Właśnie dochodzi do mnie fakt jak bardzo byłam kiedyś szczęśliwa i jak bardzo mi tego teraz brakuje. Ludzie tak po prostu pojawiają się w naszym życiu i znikają, niby to normalnie, ale dla mnie to nie pojęte, kiedyś bliska Ci osoba staje się całkiem obca. Może to właśnie tak ma być. Z każdym nowym wyzwaniem czuję jak bardzo jestem słaba, słaba wewnątrz, czuje jak uchodzą ze mnie wszelkie chęci do brnięcia w to bagno dalej.
|
|
|
|