 |
Jesteś kimś wielkim, takim nie do oddania. ♥
|
|
 |
Nie żałuję przeszłości , tylko żałuję tego czasu , którego zmarnowałam dla nie właściwych osób.
|
|
 |
Uwielbiam kiedy dzwoni do mnie tylko po to by powiedzieć głupie 'dobranoc'. ♥
|
|
 |
Nie ogarniam tego fałszu na twarzach niektórych ludzi.
|
|
 |
Za każdym razem gdy na nią spoglądał czuła się dziwnie tak jakby mógł poświęcić dla niej niemal wszystko. Tak się czuła i w rzeczywistości właśnie tak było. Ona o tym nie do końca wiedziała, no bo niby skąd? Nie mówił jej o tym. Miał jedynie nadzieję, że Ona darzy go podobnym uczuciem.
|
|
 |
Jestem fanką jego delikatnych różanych ust, są niesamowicie słodkie, że za każdym razem gdy mnie całuje czuję jak ekscytacja jego osobą rozpiera mnie od środka. ♥
|
|
 |
Kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada. I tak właśnie wpadłam ja. Przy czym nie mam nikogo kto mógłby rzucić mi linę by mnie stąd wydostać. Utknęłam tu na zawsze.
|
|
 |
Po raz kolejny słyszę 'Wygadali się', Ci których nazywałam najlepszymi przyjaciółmi.
|
|
 |
cała zakrwawiona, podbiegła do niego. - nie, nie, nie. - zaczęła krzyczeć, szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby. - jesteś i będziesz. tak, tak, tak. - wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste, tępe spojrzenie, utwierdzające ją w fakcie, że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak, oddany do schroniska. - bądź. nie rób mi tego. - błagała osuwając się z niemocy na nogach. - byłem. przepraszam, że byłem. - wypowiedział, napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc, że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym, gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka, zaczęła strzepywać opiłki porcelany, które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją, że uda jej się dotrzeć do serca, uciszając jego krzyk. nieskutecznie.
|
|
 |
Od kiedy go znam słowo 'MIŁOŚĆ' nie wywołuje u mnie już obrzydzenia. ♥
|
|
 |
nie ma nic gorszego od zwyklego przyzwyczajenia. od zwykłego wyciągania z szafki dwóch kubków zamiast jednego i wybuchanie płaczem, na samo dno herbaty. nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja, że coś trwa wiecznie. że uczucia nie przemijają, a ludzie nie odchodzą. widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia. zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem. z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim. a to wszystko odeszło, pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem, jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku, bezdomny. bez niczego.
|
|
|
|