 |
i słysze tylko uderzenia moich łez o podłogę. choć nic nie zrobiłam, niczym nie zawiniłam, dostałam w zamian krzyk, 'nie mam czasu' i łzy.i znów schemat się powtarza, znowu cierpię. pieprzona miłość./emilsoon
|
|
 |
|
wiesz, powiem ci coś . pamiętasz, jak chodziłeś na imprezy, a ja udawałam, że nic mi to nie przeszkadza ? tak naprawdę rozpierdalało mnie od środka i nie spałam tej nocy, ale nie chciałam, byś myślał, że ci nie ufam . pamiętasz jeszcze, jak mnie zdradziłeś, a znajomi mówili, że zniosłam to nie najgorzej ? prawda jest taka, że miałam ochotę ci wyjebać ze złości, a oni powstrzymywali mnie i kazali nie wychodzić przez kilka dni z domu, aż przejdzie . albo .. pamiętasz, jak powiedziałam ci, że cię już nie kocham ? to również kłamstwo . kocham cię tak, jak kochałam wcześniej . czyli niewyobrażalnie mocno . bo nie potrafię przestać . i wiem, że może masz już na mnie wyjebane, ja chciałabym, byś to po prostu wiedział .
|
|
 |
[2] Byłeś dla mnie jak ojciec którego wiecznie nie było w domu, a ja nawet nie mogę Ci podziękować, nie mogę zapalić zniczy na Twoim grobie bo jestem zbyt daleko, ale obiecuję że kiedy będzie to tylko możliwe pojadę i opowiem Ci co u mnie, opowiem Ci co się dzieje, poświęcę Ci tyle czasu ile tylko będę mogła, tak jak robiłeś to kiedyś Ty. Nigdy o Tobie nie zapomnę dziadek, przysięgam ! \ leniaa
|
|
 |
[1] Na uszy zakładam słuchawki, wpatruję się w nasze jedyne wspólne zdjęcie na jedyną pamiątkę która mi po Tobie została, moje policzki robią się mokre - wspomnienia wracają. Byłeś najważniejszą osobą w moim życiu, nauczyłeś mnie jak odróżniać dobro od zła, pokazałeś co to zaufanie, byłeś przy mnie zawsze kiedy było mi smutno, kiedy rodzice wzięli rozwód pomagałeś zrozumieć to tej małej dziewczynce którą wtedy byłam, jak postanowiłam przeprowadzić się do mamy wspierałeś mnie, kiedy przyjeżdżałam na ferie bardzo byłeś zadowolony z mojej obecności, zawsze wiedziałam że jest do kogo pojechać, że czeka na mnie tam ktoś kto kocha mnie szczerze, kiedy byłam chora robiłeś wszystko, abym tylko poczuła się lepiej... Dla mnie zawsze będziesz, może nie mogę Cię już objąć, zadzwonić i przyjechać ale zawsze będziesz w moim sercu i być może to głupie, ale czasem nawet odczuwam Twoją obecność.
|
|
 |
-ej chciałabym, żebyś był moim bratem. zawsze bym przychodziła, siadała Ci na kolana i się do Ciebie przytulała. - i tak łapałbym Cię za dupę./emilsoon
|
|
 |
[1] Czarny pomnik, na jego brzegu biała figurka aniołka, parę wyrytych słów, data i zdjęcie sprzed roku. Staliśmy tak trójką nad Jej grobem, słowa ogarnęła cisza, milczeliśmy. Oprócz różnorodnych kwiatów i kolorowych zniczy, mój wzrok przykuło tamto zdjęcie, znam je na pamięć, każdą rysę jej twarzy na nim czy naturalność uśmiechu. Tym razem, wydawało mi się inne, tak jakby naprawdę patrzyła na nas, jakby naprawdę to do nas się uśmiechała. Przez moją głowę przebijały się między sobą myśli, zapisane w pamięci wspomnienia, widziałam w nich Ją. Był początek zimy, siedziała przy kominku ogrzewając dłonie, jak zawsze uśmiechnięta. Opowiadała o tym, jak strasznie czuje się szczęśliwa. Wspominała o bólu, o niejednej chwili słabości jaką przeżyła, ale jedyne co chciała wtedy zrobić, to coś mi uświadomić. Zrobiła to.
|
|
 |
[2] Przekazała mi jakby wyrywki ze swojego scenariusza, uświadamiając, że nieważne jak bardzo będzie źle, że nieważne czy upadnę naprawdę nisko, ważne, żebym w sercu zawsze miała wiarę. Wiarę w to, że warto, że choćby sama, to przełamię największą z przeszkód, ze dam radę. Pamiętam wtedy Jej oczy, naprawdę emanowały szczęściem. Byliśmy pewni, że tak jest i tak było, dopóki z Jej oczu nie uciekły te iskry, dopóki nie zamknęła powiek. Obdarowywała ciepłem, wzorem swojego uśmiechu, tak w istocie umierając od środka. Nigdy nie chciała, żeby ktokolwiek z nas zapamiętał ją zimną jak lód, powoli odchodzącą. Nie pozwoliła nam na to, odchodząc wtedy, gdy byliśmy pewni, że już nic złego się nie stanie. Sama zabrała nam siebie, w krótkim liście pisząc, że w ten sposób, ani Ona ani żadne z nas, nie będzie cierpieć, że tak będzie lepiej. / Endoftime.
|
|
 |
to zaszczyt być tą, która zmieniła Jego życie o 180 stopni. to zaszczyt być tak Kochaną. to zaszczyt być tą najważniejszą./emilsoon
|
|
 |
Patrzę i widzę w twoich tęczówkach wielką ochotę na seks. Chodź, zrobimy to tu i teraz / niepoprawny_romantyk
|
|
 |
chce w końcu położyć sie spać z czystym sumieniem, ale przecież nic złego nie zrobiłam. paradoks./emilsoon
|
|
 |
czuję się beznadziejnie wiesz ? pod każdym względem./emilsoon
|
|
|
|