 |
bo nie ma nic w tym zniszczonym świecie, co będę kiedykolwiek tak bardzo kochał.
|
|
 |
nie ma większej rzeźni niż pamięć
|
|
 |
patrzą na mnie, więc pewnie mam twarz. ze wszystkich znajomych twarzy najmniej pamiętam własną.
|
|
 |
wszystko jest we mnie i nic we mnie nie ma
|
|
 |
umieram. to naprawdę pierwsza rzecz, jaka mi się w życiu uda.
|
|
 |
czy to my, czy to piwo, czy to schiz, czy to miłość? desperackie pożądanie, ostrożnie, jak ćma we wzrok jej, świeżo po detoksie, nie chciałem się wiązać, a z miejsca czułem, że mógłbym
|
|
 |
rochę więcej nikotyny, trochę mniej wątroby
|
|
 |
sól w nasze rany, cały wagon soli
|
|
 |
serce moje bardzo chore na śmierć, która się lęgnie we mnie
|
|
 |
było miło. jak sobie tak pomyślę, to rzeczywiście było miło. przez kilka głupich, przezroczystych, podartych już teraz na kawałeczki jak nieważne dokumenty, momentów. przez chwilę rzeczywiście było miło.
|
|
 |
tylko przy tobie zdarzają się takie kwadranse, w czasie których nie myślę o śmierci
|
|
 |
coraz częściej potrzeba mi czterech ścian pustego pokoju
|
|
|
|