 |
Pośród przeraźliwego krzyku i odgłosu skrytego płaczu. Wśród głuchego trzaskania drzwiami i chwilowej ciszy, zwiastującej najnowsze rodzaje tortur. Stajemy się coraz twardsi i oschli, jakbyśmy toczyli niekończącą się wojnę. W środku tego całego koszmaru stoją wszystkie moje wątpliwości. Obawiam się, że nikt nie jest w stanie mnie pokochać. Że już zawsze będę garbiła się zbyt często od mojego bagażu doświadczeń. Teraz jestem już poza tym. Wyszłam zwycięsko ze wszystkich śmiertelnych bitew, jednak wcale nie czuję się wygraną. Jedyną nagrodą, jaką otrzymałam to pakiet wspomnień, które zabijają wewnętrznie, niczym szepty wrogów. Mamo, wiem, że nigdy nie chciałaś złamać mi serca, ale Twoje łzy sprawiły, że rany na mojej psychice przemieniły się w głębokie blizny. Tato, nie czuj się winny za moje krzywdy, przeproś tylko mamusię za cały jej ból. Mam nadzieję, że nigdy nie dowiecie się jak często przeklinałam życie, które mi daliście i jak mocno zostałam przez nie dotknięta. / welcometorality
|
|
 |
Nie chcę szukać już wrażeń, dla Ciebie chcę się zmienić,
wszystkie smutki w twej główce na uśmiech zamienić...
|
|
 |
Wiem że boisz się zmiany, może warto spróbować
zacząć coś nowego, od początku to budować
często myślę o tobie, czy myślisz czasem o mnie?
|
|
 |
chciałabym znów zapukać do twoich drzwi, uśmiechnąć się w twoją stronę i czule cię pocałować ale nie wiem czy zastanę cię samego czy z nią,nie wiem czy nadal mogę przyjść do ciebie z każdym problemem,bo wiesz od dłuższego czasu to ty jesteś moim zmartwieniem...
|
|
 |
i trzymam telefon w ręku,wykręcam twój numer i chcę zadzwonić, wykrzyknąć ci do słuchawki jak bardzo tęsknie i przepraszam za te wszystkie niepotrzebne słowa wypowiedziane w Twoją stronę ale nie potrafię,boję się, że ty już nic ode mnie nie chcesz...
|
|
 |
Nie mów, że z czasem o nim zapomnisz bo wcale tak nie będzie. Każdego dnia będziesz tęsknić i mieć najmniejszą nadzieję, że się odezwie mimo tego, że kazałaś mu nigdy więcej tego nie robić. Sama wybrałaś takie zakończenie więc nie dziw się, że teraz myśli i tęsknota nie pozwalają Ci funkcjonować. Nigdy o nim nie zapomnisz, nawet jeśli minie 10 lat będziesz go nosić w sercu. Po prostu nauczysz się z tym żyć.
|
|
 |
Wiem jak źle Ci z tym, że w moich oczach jesteś nikim. Jak bardzo chciałbyś naprawić wszystko odzyskując moje utracone zaufanie. Chciałbyś wymazać wszystkie złe wspomnienia z mojej głowy a powtórzyć kilka wydarzeń przez które staliśmy się sobie bliżsi. I wiesz co? Może gdyby nie to, że kiedy ja próbowałam to ratować ty stałeś obrócony plecami z założonymi rękami, mogłabym spróbować zacząć od początku.
|
|
 |
Oboje chyba nie spodziewaliśmy się, że przypadkowa znajomość zamieni się w coś, przez co nie możemy teraz żyć bez siebie.
|
|
 |
Robi dwa mocne, po czym wypija swojego prawie do połowy jednym łykiem. Podaje mi papierosa i zapalniczkę. Trzęsą mi się dłonie, boję się. Widzi to i mówi: - Kocham Cię wiesz ? - Wiem. Zaciąga się tak głęboko, jakby miał zaraz umrzeć, jakby to miał być ostatni papieros w jego życiu. Patrzy na mnie, patrzy na mnie tymi miodowymi oczami, z taką siłą, że aż zaczynam dostawać dreszczy, patrzy i pyta: - Co z tym zrobimy ? -Nie mam pojęcia. Cóż, naprawdę nie miałam.
|
|
 |
Biegłam przed siebie, a krople deszczu nieskazitelnie mieszały się z moimi łzami. Z każdym krokiem, kolejna cząstka serca zdawała się uderzać głośno o chodnik. Nie czułam się w tej chwili częścią człowieczeństwa, umarłam. Razem z nim. Wbiegłam do ciemnego pomieszczenia, oświetlonego jedynie łuną ponurego dnia. Leżał tam. Bezbronny, niesprawiedliwie potraktowany przez los, trzymający w dłoniach złamane serce, które wyrwało się z mojej piersi i spoczywało tam razem z nim, pogrążonym w śnie. Jednak zamiast swojego łóżka, miał pod plecami drewniany spód trumny. Wszystkie wspomnienia ożyły w mojej głowie, wariowałam. Spojrzałam na jego spokojną twarz... na oczy, z których zniknął radosny blask i usta, na których pozostało tyle niewypowiedzianych słów. Poczułam się taka mała, bez jego skrzydeł, które dotąd chroniły mnie przed całym bólem tego świata. W myślach przeklinałam za to Boga i wtedy usłyszałam szept - To tylko część tego, co dla Ciebie przygotowałem... Bądź silna. / welcometoreality
|
|
 |
Musiałam zakończyć ten związek nie dlatego, że przestałam go kochać ale nie potrafiłam być w nim ciągle myśląc o tym co się wydarzyło. Myślałam, że potrafię wybaczyć zdradę i zapomnieć o niej ale chyba sama w to do końca nie wierzyłam.
|
|
 |
Nie mów, że po rozstaniu przestaniesz oddychać. Tak nie będzie, nadal będziesz żyć. Będziesz budzić, wykonywać te same czynności, spotykać się ze znajomymi i skromnie uśmiechać a potem zasypiać. Wydawać by się mogło, że nic się nie zmieniło ale nadejdzie chwila w której będziesz chciała opowiedzieć mu co robiłaś przez cały dzień tak jak kiedyś, będziesz miała problem i on byłby osobą do której pierwsza zwróciłabyś się o pomoc. Nie będziesz potrafiła bez niego funkcjonować bo każda czynność w Twoim wykonaniu nie będzie miała sensu, każde spojrzenie na sytuacje będzie z góry przez Ciebie przekreślane. Ale będziesz umiała żyć a przecież to jest ważne, prawda?
|
|
|
|