|
Pewnie przez następne parę dni serce będzie mi pękać.
|
|
|
Możliwe, że będzie tak że będę biegł i nagle padnę, ale proszę, spójrz na mnie.
|
|
|
Naprawdę nie potrafisz docenić tego, co dla Ciebie robię i jak wiele Ci poświęcam? Ciężko uszanować moje starania, moje uczucia? Powiedz mi szczerze, czy to wszystko naprawdę jest tego warte? czy warto było rozbić to wszystko co było między nami? Czy jeśli zadam Ci proste pytanie 'jesteś teraz szczęśliwa' będziesz potrafiła mi szczerze na to odpowiedzieć? to wszystko, to są tylko proste pytania lecz dlaczego na żadne z nich, nie mogę usłyszeć odpowiedzi?.
|
|
|
Wiesz co mnie smuci? że Ciebie nie będzie, a ja czekam gdy wrócisz.
|
|
|
Jak widać ciagle początek jest końcem, a koniec początkiem, myślę o tym ciągle.
|
|
|
I znów siebie pytam co jest tym sensem? czy aby na pewno Twoje serce, jest moim miejscem?
|
|
|
Zobacz ile wkładam w to od siebie, mam nadzieję że w końcu za jakiś czas to dostrzeżesz.
|
|
|
Każdy kolejny, który pojawił się po Tobie, pytał o to samo. Dlaczego jestem tak negatywnie nastawiona na życie i na świat? Dlaczego zawsze przedwcześnie twierdzę i z góry zakładam, że coś się nie uda? Dlaczego nie otwieram się na ludzi? Dlaczego tak mało mówię o sobie? Dlaczego ciągle wmawiam innym i sobie samej, że nie szukam jak na razie silnego, męskiego ramienia? Dlaczego jestem tak wewnętrznie spierdolona? Dlaczego skrywam ból i nie pozwalam się z niego wyleczyć? Aż w końcu pada ostateczne i najbardziej trafne stwierdzenie - ktoś musiał cię bardzo zranić. I chciałoby się odpowiedzieć: zgadza się, kolego, kiedyś ktoś świadomie wyjął mi z klatki piersiowej serce i pozostawił z tą odrażająca nieprzepełnioną jakimkolwiek uczuciem pustką. Lecz próbując uniknąć lamentów i pocieszeń, odpowiadam tylko: ja po prostu taka już jestem, zupełnie bezuczuciowa i obojętna, chłodna od urodzenia. [ yezoo ]
|
|
|
chcę Cię mieć na zawsze. z każdą wadą, z każdym centymetrem Twojego ciała przesiąkniętego draństwem. chcę Cię rano i nocą, na dzień dobry i dobranoc. napawam się zapachem powietrza przesiąkniętego zapachem Twoich perfum, tak pachną najpiękniejsze chwile mojego życia. na nowo nauczyłeś mnie kochać, napędziłeś do życia ten niezdolny do uczuć organizm, po pierwszym pocałunku wiedziałam, że to właśnie ten smak będzie mi towarzyszył do końca życia. pokazałeś jak wygląda miłość. nie muszę się już zachwycać namiastką szczęścia, przy Twoim boku mam go ogrom. / rap_jest_jeden
|
|
|
czuć chemię, my kanapa i breaking bad
|
|
|
nie, żebym miał jakiś uraz, kocham kobiecy wdzięk
|
|
|
nie daj zrobić się w chuja śpiewał mi kiedyś Mes
|
|
|
|