|
https://www.youtube.com/watch?v=jUoGYrWZXLs
|
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=HzGHgQBPyV0
|
|
|
Nie wiem czy potrafię jeszcze kochać. Sprawdziłam już że potrafię być, rozmawiać, śmiać się, uśmiechać, dotykać ale nie umiem powiązać tego z uczuciami. Łatwo mnie spłoszyć, a szybko uciekam. Ciągle się boję, że ktoś się zbliży, że kogoś polubię i będę musiała się odwrócić. Nie potrafię zostawać. Owszem, czasem prasuję męskie koszule, pijam herbatę bez cytryny- mężczyźni rzadko miewają cytryny, oglądam filmy, sypiam w nie swoim łóżku, ale to nie ma nic wspólnego z uczuciem, z zostaniem. Nawet jeśli jem z kimś śniadanie i krzątam się po kuchni w nie swojej koszulce. Szybko urywam takie kontakty. Znikam. Nie odbieram telefonów. Mówię, że nie mam czasu lub że mam mnóstwo pracy. Innym razem. To zawsze bujdy. Najzwyczajniej w świecie nie potrafię już mówić, nie potrafię czuć, nie potrafię kochać bo kochałam zbyt mocno gdy nic to nie znaczyło. Teraz tylko odpycham. Nawet jeśli najbardziej w świecie chciałabym zostać./bekla
|
|
|
Wy też się tak boicie? Potrzebujecie uczucia więc lokujecie je w kimkolwiek, słuchacie komplementów i zostajecie same o poranku. Chcecie czegoś tylko nie potraficie zostać, nie umiecie otworzyć swojego serca. Szybko uciekacie gdy zaczyna być miło. Umieracie ze strachu przed wielkimi słowami. Patrzycie w czyjeś piękne oczy, czujecie szczęście a rozsądek zmusza do ucieczki. Odrzucenie ma wielką moc. Potem życie nigdy nie jest takie samo. Człowiek najzwyczajniej boi się oparzyć po raz kolejny. Woli uciec niż ryzykować. Ucieczka jest łatwiejsza dlatego biegniecie. Zakrywacie serce jak głowę kołdrą o poranku./bekla
|
|
|
Spustoszone przepełnienie. Mnóstwo osób, mało ludzi. Miliony emocji, zero uczuć. Ogrom zdarzeń, mało chwil. Są usta, ale nie ma żaru. Żarty i śmiech bez radości. Oczy bez blasku. Wszystko jest a nie ma nic, jakby zawieszenie w próżni, coś na kształt dryfowania w morzu niebytu./bekla
|
|
|
"Jest jak jest. Tak ma być. Tak wyszło. Chciałem, by było inaczej. Można sobie chcieć. Chcieć zawsze można. Nikt tego nie zabrania. Nikt za to nie płaci."
|
|
|
Nowe miasto, nowe życie, nowi ludzie, nowe możliwości, tylko serce jakby stare i trochę używane./bekla
|
|
|
Cześć. Dawno się nie odzywałam, ale wiesz jak jest- przeprowadzka, nowi ludzie, nowe życie. Mnóstwo się dzieje i nie mam nawet chwili żeby odetchnąć. Pomyśleć. Minęło mnóstwo czasu, ale ja dalej pamiętam. Twój uśmiech, głos. Twój szept wciąż potrafi zabrzmieć w moich uszach. Teraz jest trochę inaczej. Świat jest inny, ja pewnie też. I Ty. Nawet jeśli nie widzieliśmy się od tak dawna, masz swoje życie, swój świat, chcę tylko żebyś wiedział że nie zapomniałam. Pomazało się to wszystko, dni które spędziliśmy razem, wspomnienia, to wszystko uleciało, ale dalej się o Ciebie modlę, życzę Ci szczęścia i mam Cię zapisanego gdzieś głęboko w sercu tak, że powracasz czasem gdy zamykam oczy. Pamiętasz mnie? Odezwij się czasem, uśmiechnij się do mnie, lub życz miłej nocy do gwiazd. Prowadź swoje życie ale pamiętaj- gdzieś tam jest taka blondynka z zielonymi oczami. Taka która wie że gdzieś jest taki blondyn z gitarą i marzeniem o audi w głowie./bekla
|
|
|
Ciężko tak pozwolić komuś odejść, jednak w pewnym momencie uświadamiasz sobie że musisz. Zamykasz oczy i zatrzaskujesz drzwi. Czasami, kiedy boli zatrzymujesz dłoń na klamce chwilę dłużej mimo tego, że wiesz że nigdy nie powinny się już otwierać. Wiesz jak to jest mieć nadzieję że za tymi drzwiami ktoś jest? Trzyma klamkę lub opiera się o nie plecami dokładnie tak jak Ty. Wtedy najgorzej jest mieć równocześnie świadomość jak głupia jest ta nadzieja. Zimne drzwi niepamiętające nawet czułości która gościła w ich progach zanim stanęły. Podobnie jak mur który oddzielił jeden świat, jedną smutną historię dwojga już nie znających się ludzi./bekla
|
|
bekla dodał komentarz: do wpisu |
5 października 2015 |
|
Każdy traktował kiedyś świat jak przyjazne miejsce. Jako dziecko nie myślałam, że ktoś może zrobić mi krzywdę, tym bardziej specjalnie i bez najmniejszego powodu. Nie sądziłam, że ktoś mógłby chcieć mojego upadku. Wtedy życie było prostsze, spokojniejsze. Psychicznie lekkie. Mała dziewczynka myśli, że jej pierwsza miłość będzie ostatnią, męża utożsamia z księciem na białym koniu który nigdy nie wywoła na jej twarzy grymasu smutku. Ona nie wie, że spotka wielu którzy dadzą jej odczuć coś więcej a potem znikną bez poczucia winy. Nie sądzi, że dostanie mandat, spotka psychopatę czy kogoś kto zabierze jej coś wartościowego. Lub kogoś. Mała dziewczynka jest szczęśliwa bo wierzy. W siebie, ludzi i świat. Nie spodziewa się, że jej wyobrażenia legną kiedyś w gruzac, że zawiedzie się nie raz czy dwa a setki razy./bekla
|
|
|
|