 |
czasami odnoszę wrażenie, że jestem dla Ciebie nikim - że jesteś przy mnie tylko dlatego, by mieć jakikolwiek punkt zaczepienia. możesz zaprzeczać, nawet milion razy, ale ja to widzę. widzę Twój codziennie patrzący na mnie, zmęczony, i przyzwyczajony wzrok. widzę Twój wymuszony uśmiech, a czasem nawet wymuszone 'kocham Cię'. i nie nazywaj tego rutyną - bo rutyna nie zabija w tak bolesny sposób, jak Twoja obojętność. || kissmyshoes
|
|
 |
Miałem ją spławić? Mogłem jednym słowem. Mogłem wstrzymać oddech, dać do zrozumienia iż dalsze rozmowy niczego nie zmienią. Mogłem spławić ją raz na zawsze. Mogłem powiedzieć że odległość jest zbyt wielka na to co tworzymy, że brak między nami porozumienia. Zrobiłbym to, gdyby w głowie nie pojawiła się myśl, jedna, mówiąca że tak naprawdę tego nie chcę. Więc dalej siedziałem oddychając zadziwiająco spokojnie, budując miedzy nami kolejny most.
|
|
 |
'Sprawa jest łatwa aż sie pogmatwa, uczucia schodzą na bok, wchodzi matma.'
|
|
 |
Kochanie, dlaczego do mnie nie wracasz? Dlaczego już mnie nie kochasz? Kochanie, wiesz, wciąż troszczę się o Ciebie . Wiesz, będę Cię kochać na zawsze.
|
|
 |
A total eclipse tonight. Total departures. Glass, vodka, cigarettes.
|
|
 |
W szkole dostałem 8 walentynek, niby nic dziwnego gdyby nie fakt, iż 3 zawierały podpis zaczynający się od "Twój kochany.." xD
|
|
 |
|
"myślę o tobie" to tylko 11 liter, które niesamowicie mącą mi w głowie dzisiejszego dnia. chyba nie potrafię sobie odpuścić Ciebie i dobrze o tym wiesz.
|
|
 |
"Z moim wojskiem rozjebie całą twoją wioskę zanim zdążysz szepnąć: rany boskie"
|
|
 |
jak się aktualnie czuję? jak gówno - beznadziejnie, chujowo i po prostu źle. i nie chodzi tu o stan fizyczny, o to, że musiałam przystopować na kilka dni. to nie to, absolutnie. chodzi o coś w środku - sama nie wiem o co. chodzę smutna - nie ma na mojej twarzy uśmiechu, a oczy co chwila zalane są łzami. i nie chodzi o jakieś głupie hormony, czy pogodę - chodzi o mnie. o to, że czuję się kompletnie bezwartościowa. o to, że się zatrzymałam. niby uciekłam od tego wszystkiego, niby wyjechałam,niby rozwijam się pod każdym względem o jakim mogłam marzyć, a nadal stoję w miejscu. i może to ambicja, nie wiem - ale wiem jedno: nie tak wyobrażałam sobie to 'nowe' życie. nie chciałam tyle smutku i złych emocji, nie chciałam tego.. || kissmyshoes
|
|
 |
czasami,zamykając oczy przypomnę sobie głupie czasy,gdy byłam kapryśną lalką,która stawiała sobie dziwne cele,i realizowała je.coś typu:'chcę,to będę mieć'.przychodzi mi wtedy na myśl jeden koleś-nadziany,i idealnie ustawiony na mieście.jedni mówili na to 'mafia',inni nie wypowiadali się,wiedząc,że należy omijać Go i Jego kolegów szerokim łukiem.wtedy też ja,głupia nastolatka wpadłam na pomysł:'a czermu by nie On'.takim dziwnym trafem po paru miesiącach byłam określana mianem tej 'nietykalnej'.Jego kumple odwozili mnie pod szkołę i z niej odbierali,a kolesie spoglądali na mnie tylko kątem oka.śmieszyło mnie to wtedy-bo woziłam się mercedesem z przyciemnianymi szybami,i miałam wszystko czego chciałam,a to tylko dlatego,że miałam taki kaprys.bywałam głupia,dość często-bo owijając Go sobie wokół palca,nie miałam pojęcia,że Jego imię prześladować będzie mnie do dziś. || kissmyshoes
|
|
 |
Chciałem wylać z siebie zdarzenia z pewnej nocy, moblo stwierdziło jednak że "nie jestem zalogowany" więc wpis poszedł w pizdu, dziękuję, nie potrafię odtworzyć od nowa myśli, słowa sklejam idealnie, lecz tylko raz. dziękuję moblo.
|
|
|
|