 |
to smutne, że nasza miłość zamieniła się w przyzwyczajenie.
|
|
 |
znamy się już długo, ale co z tego skoro, że wiemy o sobie wszystko, jeśli wykorzystujemy to przeciwko sobie?
|
|
 |
poważnie? myślałeś, że zapomnę?
|
|
 |
"Mama"? na początku, powiedz mi kim dla Ciebie jest? przypomnij sobie, ile dla Ciebie poświęciła, i ile jest w stanie jeszcze dla Ciebie zrobić? dla mnie, kobieta kochająca, potrafiąca wybaczyć nawet największe głupstwa młodości. kobieta, która jest w stanie poświecić wszystko, żeby każde z jej dzieci miało to, czego pragnie całym sercem., osoba której ramiona zawsze były otwarte na nieśmiały, mało znaczący nawet uścisk. kiedyś, to ona czuwała przy moim łóżku, gdy dopadła mnie choroba, teraz to ja, siedzą przy szpitalnym łóżku, ściskając ją za rękę, jestem z nią, całym sercem, duszą. z całych sił, jakie mam chciałabym jej podziękować, za to jaka jest, za to jaka była dla mnie, i przeprosić za to, że może nie zdąrzyłam jej powiedzieć jak bardzo ją kochałam, i jak bardzo była dla mnie ważna.
|
|
 |
|
pytasz, jak wygląda moje życie, jeśli poprosisz o ogólny jego zarys, odpowiem, że jest zwyczajne. chodzę do szkoły, spotykam znajomych, zdarzy mi się zadurzyć. jeśli poprosisz o dokładny opis jednego tygodnia na odpowiedź złoży się wiele elementów, znajdzie się w tym alkohol, marihuana, narkotyki, okaleczanie. ujrzysz we mnie dziecko, które zbyt szybko zaczęło dorastać, pragnęło szczęścia, otrzymało krótkotrwałą radość w pigułce. chciało pokochać życie, a zauroczyło się w gęstym dymie. nie poznasz powodów dla których z premedytacją niszczę swoją przyszłość, ja już znam ten scenariusz. przerażony, zwyczajnie uciekniesz, a me wołanie o pomoc ucichnie w oddali.
|
|
 |
czy musimy się kłócić, jeśli o co kłócić się nie mamy? / michał
|
|
 |
nie to, że narzekam, ale ta pogoda jest naprawdę zjebana.
|
|
 |
Jednak nadchodzi moment, kiedy trzeba iść do przodu. pomyśleć czasem o sobie, zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie.
|
|
 |
by przetrwać muszę trzymać sie tego, co mi bliskie.
|
|
 |
Miej tą świadomość, że moja czarna lista zaczyna się od twojego nazwiska.
|
|
 |
I potem, dużo później, zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli i możesz wlać w tę dziurę bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
|
|