 |
''dlaczego cię nie ma? dlaczego los się ode mnie oddala,przeznaczenie i to wszystko,w co kiedyś wierzyłam? dlaczego szczęście oddaliło mi myśli? dlaczego,to wszystko ciągnie się jak pociąg po szynach,a nie tak swobodnie,jak opony po nowych asfaltach? dlaczego niektóre sprawy,jak ty muszą zostać nie-zakończone?''
|
|
 |
czy zostaną mi po Tobie blizny?
|
|
 |
żegnając Ciebie,wiem-nie mogę umierać już bardziej.
|
|
 |
wszystkie przymknięcia powiek prowadzą do Ciebie..
|
|
 |
płacząc po cichu,tak bezpieczniej.
|
|
 |
próbowałeś powiedzieć o sprawach,których nie możesz cofnąć.odwróciłam wzrok.
|
|
 |
zmęczony firmament niejasnością Twojej osoby wylał się z moich oczu.
|
|
 |
''(...)im dłużej tu stoję -tym głośniejsza jest cisza.
wiem,że Ciebie już nie ma,
ale czasem przysięgam,że słyszę
twój głos kiedy wieje wiatr..''
|
|
 |
''jesteś dymem z wczorajszego papierosa, zapachem tytoniu na dłoniach, który zmywa się po chwili w ciepłej wodzie i mydle o zapachu lilii. nie palę, bo nie potrzebuję twoich powrotów. czekam nowego, norweskiego powiewu powietrza zamiast toksyn w swoich płucach.''
|
|
 |
znów nadchodzą schody,brakuje mi sił..
|
|
 |
niszczymy się tym co nas dzieli.
|
|
 |
swoje nogi wplotę w Twoje i będzie tak,jakbyśmy byli jednym ciałem,pieszczotami i grzechem.zapomnę jak się oddycha i zrobię wszystko,co wymaga czasu,czułości i nocy. noce są coraz dłuższe,więc miałabym całkiem sporo czasu. nosem musnąć kość obojczyka i wiedzieć,że jedyne granice,to granice rąk.
|
|
|
|