 |
Nie jestem wyjątkowa, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodę zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kocham - całym sercem i duszą - a to moim zdaniem wystarczająco dużo.
|
|
 |
Kocham w Nim ten skurwysyński charakter, brązowe oczy i ramiona, które witają mnie co dzień z ogromną czułością .
|
|
 |
Czuje Twój smak, słyszę jak Ci bije serce i proszę Boga niech ta chwila trwa wiecznie.
|
|
 |
Pamiętam jak chodziliśmy razem po torach, tylko, że wtedy byliśmy pijani, a wódka zamrażała nam przełyk, jedynie usta od pocałunków mieliśmy wiecznie gorące. Palę papierosa i boli mnie już od tego głowa, chyba mi niedobrze i jest mi zimno, w środku zimno. Dużo rzeczy nie zdążyłem Ci powiedzieć, a teraz liczy się dla mnie tylko te kilka wypalonych papierosów po sam ustnik i kilka kieliszków postawionych obok siebie na zimnej podłodze. Siedzę oparty o białą ścianę z kurczowo zgiętymi kolanami opierając o nie brodę, subtelnie się kołysząc. Chłonę z otoczenia Twoje zardzewiałe słowa i tytoń, jesteś skrawkiem tlenu na moje płuca. Pamiętam jeszcze smak piwa w ósmej dzielnicy, jakbyśmy je dopiero pili, pamiętam Twój kolor oczu, chociaż z reguły zawsze zwracałem uwagę na Twoją duszę. Leżę bezsensownie z wolnymi rękami, sam, już bez Ciebie. Kiedyś nawet jak niebo spadało nam na głowy, to zawsze w tym samym momencie. Potrzebuję Twoich obojczyków i rozmowy przy tanim winie w rytmach Riedel´a.
|
|
 |
jeśli ubierzesz moje buty, przeżyjesz każdą sytuację mojego życia, ogarniesz mój charakter , wylejesz taką samą ilość łez, uśmiechniesz się tyle samo razy - wtedy dopiero możesz mnie oceniać. bo bez tego, tak naprawdę gówno o mnie wiesz.
|
|
 |
ON jest jak czterolistna koniczyna. rzadki i najbardziej uszczęśliwiający okaz na świecie.
|
|
 |
i chyba dziś mogę stwierdzić, że warto czekać. Warto przeżyć takie cholernie trudne momenty, których myślimy, że nie przetrwamy. Bo w końcu przyjdzie taki czas, że życie nam to wynagrodzi i dostaniemy to czego tak na prawdę chcemy. Lecz nie jest to takie łatwe jak się niektórym wydaje. Bo gdy nadzieja odchodzi wszystko staje się dla człowieka nie do zrealizowania, brak chęci przytłacza człowieka do granic minimalnych.. Jednakże trzeba być cierpliwym, trzeba wierzyć. wierzyć w siebie i lepsze jutro.
|
|
 |
-może podzielisz się ze mną swoim szczęściem? -jak mogę się podzielić tobą z tobą?
|
|
 |
głupi, głupszy, zakochany.
|
|
 |
weź , pieprz odległość i przyjedź tu choćby na hulajnodze . przytul mnie najmocniej jak potrafisz , i nie pozwól umrzeć mi z zimna czy tęsknoty . po prostu bądź obok , chociaż przez jedną , pieprzoną chwilę .
|
|
 |
Twoje ramiona w których zawsze znajdzie się ochrona.
|
|
 |
Obiecaj tylko, że jeszcze kiedyś wpadniesz w moje ramiona i położysz głowę na moim ramieniu. Że gdziekolwiek będziemy, nieważne jak daleko i kiedy, gdziekolwiek przyjdzie nam żyć, będę mógł popatrzeć Ci w oczy i wyszeptać, że jutro nigdy nie umrze.
|
|
|
|