 |
|
chyba po prostu zaczyna mi brakować łez.
|
|
 |
|
iśc spać bez jego ' dobranoc KOCHAM CIĘ MISIU, słodkich snów ' - kurwa żadnej tego nie życzę.
|
|
 |
|
wiem, że mam szanse pierwszy dobiec na metę.
kiedyś pierwsze starcie, dziś może być tylko lepiej.
chce spełnić się dalej, znaleźć to miejsce,
a największe z moich marzeń, to Twoje serce.
|
|
 |
|
zamykam oczy, w ciemności widzę zarys planu, od razu powieki kaleczy światło tamtych dni, spisaną historie bezpowrotnych chwil.
|
|
 |
|
między nami rytm słów, odstępów między słowami.
|
|
 |
|
'poczekaj, niech się postara, sam się odezwie' chyba mnie pojebało ! latam za nim jak kretynka a On nie raczy napisać, pewnie jak zwykle ja to zrobię, boże mam dość ośmieszania się.
|
|
 |
|
faktycznie życie kopię nas w dupe, pieprzy nas jak tanią kurwę .ale spotyka to wszystkich po kolei przecież nie jestem jedyna, tak na prawdę każdy jest wyjątkowy ale takie już jest to NASZE życie. lepiej przełknąć porażkę, wstać i zrobić wszystko by być szczęśliwym.
|
|
 |
|
zaciśniętą mam pięść dla tych, co w ciągłej walce, dla tych, którzy odeszli w górze dwa palce.
|
|
 |
|
przestań być królem własnego ja, zdejmij koronę, nie pozwól by ta zła zastąpiła tą dobrą stronę.
|
|
 |
|
wracam do tamtych dni no i znowu mam ubaw, ten mój spokój to przede wszystkim Twoja zasługa.
|
|
 |
|
i to jest właśnie szczyt głupoty, gdy przez ponad pół roku On nie odzywał się, nie dawał znaku życia, a gdy przestałaś wyczekiwać wiadomości od Niego, co chwila zerkać na telefon i modlić się, aby się odezwał to właśnie wtedy On pisze, że tęsknił, że brakowowało mu twojego uśmiechu, i choc masz tę pierdoloną świadomośc, że połowa Jego słów jest kłamstwem i tak prosisz Boga, aby dał Ci szanse wejścia w to jeszcze raz, bez względu na konsekwencje, skutki, późniejsze łzy, chcesz to przeżyć od nowa z pełną świadomością, że najprawdopodobniej skończy się 'jak zawsze' w waszym przypadku. i to się chyba nazywa miłośc. / nervella.
|
|
|
|