 |
|
To wspaniałe uczucie, kiedy wiesz, że Twoja dłoń ma swoje miejsce w innej dłoni...
|
|
 |
muszę iść naprzód inaczej zwariuję, nie mogę zadawać sobie ciągłych pytań bez odpowiedzi . / nervella.
|
|
 |
dajcie tytuły dobrych piosenek kochani ;*
|
|
 |
był miły, ładny, uprzejmy i kulturalny, ale musiałam Go skutecznie zranić, zranić na rzecz pewnego chamskiego skurwysyna. to dopiero ironia losu, co ? ./ nervella.
|
|
 |
a pamiętasz jeszcze wieczory, kiedy przychodziłeś po mnie, subtelnie wplatałeś moją dłoń w swoją i zabierałeś na długi spacer ? pamiętasz nocne przesiadywania na zakurzonej, ciemnej klatce schodowej ? pamiętasz rozmowy o miłości, kiedy delikatnie szeptałeś do ucha jak bardzo kochasz ? pamiętasz jakie żelki lubiłam najbardziej i jaki film skutecznie potrafił doprowadzić mnie do desperackiego płaczu ? pamiętasz jak smakowały moje usta podczas pierwszego pocałunku i co zobaczyłeś w moich źrenicach zaraz po nim ? niegdyś to wszystko pamiętałeś, wiele dałabym abyś pamiętał i teraz. / nervella.
|
|
 |
cz I .osiemnastka koleżanki o tematyce lat pięćdziesiątych, dość długie sukienki, eleganckie garnitury. siedząc przy stoliku nagle poczułam lekkie muśnięcie na plecach - zatańczysz ? spojrzał na mnie nienaturalnie niepewnym wzrokiem. przyglądałam mu się badawczo. - ostatni taniec, proszę. – wyszeptał, za moment kołysaliśmy się na parkiecie w rytm starej piosenki.
|
|
 |
cz II . - miałaś rację, pewnym rzeczą trzeba pozwolić odejść, nawet jeśli cholernie bolą, odejdź, bądź z nim szczęśliwa, kochasz go - tak będzie lepiej - powiedział stanowczo. – kocham, ale nie tak mocno jak Ciebie. pamiętam co mówiłam, ale nie chcę odchodzić, chcę być przy Tobie, zrozum. - powiedziałam ze łzami w oczach. - jest różnica między wielką miłością a odpowiednią miłością, a dobrze wiesz, która jest dla Ciebie odpowiednia. – powiedział spokojnie - zawsze będę Cię kochać. - mówiłam wolno, stopniowo docierało do mnie , że nasz koniec. - ja też. teraz mamy czysty obraz tego, że ból, kłamstwa, intrygi - że to wszystko nie poszło na marne.. - że znaczyło tak wiele - dokończyłam za Niego. / nervella.
|
|
 |
wybiegając z impetem z autobusu, nerwowo poszukiwałam w torebce telefonu. - patrz jak chodzisz ! - krzyknęłam na kogoś kto wpadł wprost na mnie. nim uniosłam głowę ku górze, poczułam zapach, ten sam który tyle razy otulał moje nozdrza w czasie kiedy bez pamięci zatracałam się w Jego ramionach. - a może to było zaplanowane. ? - zapytał z nieziemskim uśmiechem. na chwile zamarłam, a przez głowę przeleciało mi tysiące wspólnie spędzonych chwil. - jakoś nie mam czasu na bezsensowne rozmowy z Tobą. - odburknęłam odchodząc. - poczekaj, proszę - powiedział łapiąc mnie za ramię. - no ? - udawałam mało zainteresowaną - fajnie było znów poczuć Twoją złość względem mnie. - zakończył, odchodząc. zostawiając mnie totalnie rozsypaną, z milionem pytań w krążących w głowie. / nervella.
|
|
|
|