 |
umarły plany, wszystko to co było piękne, umarła miłość w jednej chwili niepojęte. zniknęło szczęście a może nigdy go nie było? być może mnie i Ciebie nigdy nic nie łączyło? nie wiem, nie ważne dziś już nie pamiętam.
|
|
 |
nie czaje tych co trwają w dziwnych związkach, kochasz to jesteś, nie to nara piątka.
|
|
 |
każdy chce czuć że nie potrzebuje zmiany, a gdy w końcu jest szczęśliwy, boi się straty.
|
|
 |
boją się pozostać sobą, robią znów coś, czego nie chcą.
|
|
 |
MYŚLISZ, ŻE NIE SPOTKA JUŻ CIEBIE NIC? - TRZEBA ŻYĆ, TRZEBA ŻYĆ.
|
|
 |
różnica między nami, zasadnicza w sumie, ja robię to jak lubię, Ty robisz to jak umiesz.
|
|
 |
czy te oczy mogą kłamać? jej oczy nie kłamią! zabiłaby za mnie, zamordowałbym za nią. < 3
|
|
 |
siedzę cicho bo widocznie czasem tak lubię.
|
|
 |
plujemy razem w ryj, kurestwu tego świata.
|
|
 |
nie wraca się do drugiej osoby, tylko z miłości. wraca się do widoku oczu,które wpatrywały się w nasze. powraca się do koniuszków palców, za których dotykiem tęskni nasze ciało. wraca się do uśmiechu, który rozświetlał każdy, nawet najbardziej szary dzień. wraca się do człowieka, bez którego życie nie ma sensu. od którego jesteśmy tak bardzo uzależnieni. / veriolla
|
|
 |
uczyłam się,gdy zadzwonił.wracał z imprezy,o której wcześniej mi mówił.'ye..Mała,chodź po mnie,bo ja nie dam rady'-poprosił.ubrałam na siebie dres,po czym udałam się w kierunku bloku Jego kumpla.siedział w zaspie,z butelką wódki w ręce.podeszłam,i podając mu rękę,pomogłam wstać.mocno złapałam Go pod ramię,i zaczęłam prowadzić w stronę domu.'cieszę się,że jesteś'-wybełkotał,tuż przed wejściem do domu.wprowadziłam Go do pokoju,położyłam do łóżka i nakryłam kocem.gdy zgasiłam światło,i miałam już wychodzić-cicho wyszeptał 'kocham Cię,Mała'.puściłam to mimo uszu,dodając:'śpij,pijany jesteś'.poszłam do Jego mamy,do kuchni.stała,i popijając kawę uśmiechała się do mnie.'dobrze mówił,bez Ciebie nie dałby rady'-po chwili powiedziała.spojrzałam na Nią i mówiąc:'dobranoc' wyszłam z kuchni,biorąc do ręki wódkę,którą wcześniej mu zabrałam poszłam na ławkę przed blok.ze łzami w oczach powiedziałam sama do siebie:'nienawidzę Jego pijanych uczuć',biorąc łyka wódki i zagryzając wargi z bólu./veriolla
|
|
|
|