 |
|
Płaczesz ,bo nie masz siły na nic innego .Czujesz ,że pod stopami sypie ci się świat . Nie robisz nic ,żeby to naprawić , bo nie jesteś w stanie . Nie umiesz już oddychać zwyczajnym powietrzem -oddychasz dymem nikotynowym ,który niszczy twój organizm . W Twoich oczach widać strach - strach przed kolejnym dniem , strach przed życiem . Nie masz nikogo kto złapałby cię za rękę i powiedział 'damy radę ,masz mnie' - to boli [inmyveins]
|
|
 |
|
Każdej nocy kładła się spać i czuła, że znowu coś przegrała./ rozrabiara
|
|
 |
|
dziś nie odbieram już telefonu, nie analizuję starych esemesów zatrzymanych gdzieś na dnie skrzynki odbiorczej, nie czytam zapełnionego milionami rozmów archiwum na gadu, nie przeglądam jego zdjęć uśmiechając się do ekranu, nie zwracam uwagi na jego imię widniejące w prawym dolnym kąciku pulpitu, nie wierzę w jego słowa, w te obietnice, dzisiaj nie czuję już nic, dla mnie dzisiaj on już nie istnieje. / endoftime.
|
|
 |
Musisz dać szansę tej miłości. Za kilka lat obudzisz się obok tłustego doktora, przemądrzałego egocentryka, albo alkoholika i wtedy zdasz sobie sprawę, że to nie ten. Że to on był tym jedynym, właściwym. Ale wtedy będzie za późno.. / ifal
|
|
 |
I mogła mówić w Twoim towarzystwie o innych facetach, oglądać się za innymi, rozmawiać. Ale prawda jest taka, że chciała jedynie wzbudzić w Tobie zazdrość takimi zachowaniami. Nie widziała innych poza Tobą. Przy Tobie świat dla niej nie istniał. Byłeś pierwszą myślą gdy się budziła i ostatnią gdy kładła się do snu. / ifall
|
|
 |
Wszystko się zmienia. Nawet najbliższych nie poznajesz, popatrz co zrobiło z nimi życie. A może to nie z nimi tylko z Tobą?
|
|
 |
Kurwami rzucam w myślach.
|
|
 |
|
chciałabym, żeby traktował mnie jak swoją własną księżniczkę. chciałabym być dla niego wszystkim. nie mówię tutaj o kupowaniu prezentów, zabieranie na kolacje i wycieczki. chciałabym, żeby pokazał mi, że jestem ważna. że zajmuję w jego sercu naczelne miejsce. chciałabym, żeby przekonywał mnie o tym, żeby dawał mi tysiące powodów do uwielbiania go jeszcze bardziej. naprawdę, cholernie bym chciała. / notte.
|
|
 |
|
i w chwili gdy kumpel powiedział, że zasługuję na kogoś lepszego pękłam. nie chciałam nikogo innego. chciałam męczyć się, ale z nim. chciałam być szczęśliwa ale tylko z nim. chciałam go przytulać, całować i łaskotać. chciałam, żeby uśmiechał się tylko dla mnie, chociaż tak strasznie mnie ranił. a może najzwyczajniej w świecie chciałam, żeby mnie ranił? może to było tak silnie uzależniające? może zasługiwałam na ból i choć wszyscy twierdzili, że nie zasługuję na niego, ja wypierałam się mówiąc, że to i tak moja wina. / notte.
|
|
 |
|
chciałabym, żebyś czasem napisał. powiedział co u ciebie? jak żyjesz? czy ci się układa i czy nie masz problemów. chciałabym, żebyś zapytał co u mnie? chciałabym, żebyś się zainteresował tym, czy sobie radzę, czy jest mi lekko. chciałabym czuć, że to co było między nami nie wygasło. nie liczę na jakiekolwiek uczucie, tym bardziej miłość. chciałabym mieć świadomość, że interesujesz się mną, że starasz się być na bieżąco, że nie jesteś do końca obojętny. chciałabym poczuć się ważna. choć przez chwilę posiedzieć w twojej głowie. szkoda, że cały świat przysłoniła ci nowa dziewczyna, a dla 'dobrej kumpeli' jak to sam określiłeś, nie masz czasu. / notte.
|
|
 |
|
pozbierałam się. chodzę do szkoły, czasem nawet się uśmiecham. wracam zakłopotana ze zmarzniętym nosem i katarem, który od tygodnia nie daje mi spokoju. staram się uczyć. piję herbatę z twojego kubka i siedzę otulona kocem. biję się z myślami, ale przecież jestem silna, przecież sobie radzę. jestem trochę obojętna i nie wierzę w lepsze jutro, ale staram się wyciskać z siebie radość na siłę. czytam książki, wychodzę z psem na spacer i oglądam seriale. tonami wchłaniam czekoladę, która odkłada mi się w biodrach, ale przecież nie mam dla kogo być chuda. udaję szczęśliwą, a wieczorami płaczę w poduszkę. żadna z czynności, które wykonuje nie ma najmniejszego sensu, przez jedną osobę, która brak doszczętnie zniszczyła mi mój świat. świat, który tak długo budowałam. / notte.
|
|
 |
|
wraz z jego odejściem zniknęło wszystko. wszystko co było powodem, do życia. bez niego umieram. nie daję już rady. tracę siły i resztki nadziei. upadam. / notte.
|
|
|
|