 |
Wiesz co boli ? Gdy osoba, którą kochasz nie ma najmniejszej ochoty na rozmowę z tobą.
|
|
 |
zawiodłeś, na całej linii .
|
|
 |
Być dla wszystkich nikim - naprawdę zajebiste uczucie. polecam kurwa.
|
|
 |
za bardzo bolało ostatnim razem, aby zaryzykować ponownie.
|
|
 |
' jaki jest świat? ' zapytał ją psycholog ' kolorowy' odpowiedziała i zaczęła się śmiać ' jakie kolory ma Twój świat? ' padło kolejne pytanie ' czarne, szare, białe, czerwone' rzekła spoglądając się w przestrzeń ' czerwony?' zdziwił się ' tak, pełno w nim krwi' szepnęła kryjąc swe ręce w kieszeni ...
|
|
 |
dla mnie sytuacja jest jasna: jeśli się kocha, to trzeba walczyć.
|
|
 |
- Uśmiechnij się, bo umrę! - Nie umrzesz, przyjadę i zrobię Ci usta usta. - Umieram!
|
|
 |
pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. to zaufanie bez reszty. to odsłonięcie swoich słabości. i tak, właśnie Cię kocham.
|
|
 |
Uwielbiałam ten moment kiedy opowiadał o swojej wymarzonej przyszłości i większość jego marzeń pokrywało się z moimi. Czułam wtedy, że poznałam tego właściwego mężczyznę, z którym spędzę resztę życia. To tak jakbym spotkała swoją pokrewną duszę, która chce tego samego co ja. I chociaż nie we wszystkim się zgadzaliśmy i kryliśmy w sobie pewne sprzeczności to zawsze wierzyłam, że to właśnie przeciwności się przyciągają. On przyciągał mnie strasznie, a miłość to wszystko umacniała, ale później wystarczyła chwila, jeden moment i ktoś roztrzaskał wszystkie moje marzenia. Poczułam jakby on nie pamiętał, że mieliśmy razem budować swój świat, jakby zmienił swoje priorytety i zapomniał ująć mnie w swoich nowych planach. Wiesz, chyba jednak nie powinno się zamykać wszystkich swoich marzeń w tylko jednej osobie, by razem z nią nie tracić wszystkiego co się ma. / napisana
|
|
 |
gdybym dostrzegł cię u mego boku w mojej bitwie wcześniej wtedy czułbym, że nie jestem sam./ LEMON
|
|
 |
Tamten dzień zaczął się jak każdy inny, a później w tak szybki sposób zamienił się w najpiękniejszy dzień mojego życia. / napisana
|
|
 |
gardzę ludźmi, którzy najpierw mnie do siebie przyzwyczajają a później odchodzą
|
|
|
|