 |
Coraz mniej czuję. Lekko szumi mi w głowie, tracę orientacje. Nie wiem gdzie jestem, wiem, że jestem daleko od Ciebie. Nie potrafię się pozbierać. — melancolie
|
|
 |
Na zmianę walczyłam i poddawałam się. Walczyłam o ludzi, o ich obecność w moim życiu, o to, aby nie zostać zupełnie sama, ale z czasem przekonałam się, że nie jestem w stanie żądać od kogoś czegoś co tak naprawdę jest niemożliwe do zrealizowania. Nie mogę żądać tego, aby ktoś był i zmieniał non stop swoje plany. Przywykłam więc do samotności, do ciszy i pustki. Choć może uciekłam też w inny etap życia, to nadal mam wrażenie, że jest inaczej, nie tak, jak chciałabym, aby było. Ale co z tego? Nic, zupełnie nic. Bo nowe zmiany nie mają sensu. Jest dobrze, jak jest. Jest dobrze, kiedy nie ma mnie cały dzień w domu, od świtu do końca kalendarzowego dnia. Tak jest przynajmniej bezpieczniej, bo nie myślę o przeszłości. Dostałam coś czego może mieć nie powinnam. Dostałam szansę na ucieczkę. I skorzystam z niej na tyle, ile będę w stanie. Bo wśród innych nie muszę się czuć tak samotnie, jak w czterech, pustych ścianach, które stały się dla mnie hotelem do nocowania.
|
|
 |
Rozbijam się niczym krople deszczu o parapet. Niebo niczym moje życie wypełnione jest ciemnymi chmurami. Nie widzę słońca, nie widzę nadziei tylko ten biały lek co jest ukojeniem bólu. — melancolie
|
|
 |
Nic więcej między nami nie będzie, a jedyne co mogę zrobić to pogrążać się w obłędzie.
|
|
 |
Siedziała na podłodze wypełnionej jasnymi panelami. Skupiała swój wzrok głównie na tym co ją otaczało. Od czasu do czasu wyglądała przez okno i zastanawiała się nad sensem swojego życia. Zadawała sobie masę różnych pytań w głowie zaczynając od tego kim ona tak naprawdę w życiu jest, a kończąc na tym co się z nią niedługo stanie. Nie mogła sobie poradzić z tym wszystkim, ze samą sobą. Czuła głęboki strach, który paraliżował obłędnie Jej wnętrze i ciało. Nie była sobie w stanie sama poradzić z tym co ją wokół otaczało. Czuła wewnętrzną pustkę i rozczarowanie. Zdawała sobie sprawę z tego, że w tamtej chwili przegrała wszystko. Przegrała walkę sama ze sobą i z własnym życiem. Poddała się choć czuła, że ostatkiem sił może coś osiągnąć. Nie ryzykowała, nie szła dalej. Poddała się tuż przed samym startem. Wiedziała, że to co zdobyła w ostatnich tygodniach jest wielką Jej siłą... Oraz motywacją, której przez swój egoizm nie potrafi wykorzystać.
|
|
 |
Życie czasem dzieli wszystko na pół. — Miuosh
|
|
 |
I znów się napiję albo zadzwonię albo po użalam się nad sobą i nie ma kontroli, nie ma cię obok, nie ma kontaktu żadnego z tobą. — Mkazetka
|
|
 |
Niebo jest puste jak twoje słowa i sorry nie umiem kochać. — Mkazetka
|
|
 |
Nie mów mi, że może być lepiej bo miało być dawno, nie widzę poprawy. — Mkazetka
|
|
 |
Co takiego wydarzyło się, że nagle zmieniłeś zdanie. Zmieniona perspektywa, a może zmienione świata postrzeganie. Tyle pytań, pozbawionych odpowiedzi, a które wciąż w mej głowie siedzi. Na każde z nich twoją opowiedz znam - milczenie. — melancolie
|
|
 |
Życie jest dziwka, a śmierć jest jej siostrą. — Miuosh
|
|
 |
Nikt tu ręki ci nie poda jeśli sam się nie szanujesz. — Miuosh
|
|
|
|