|
Nigdy więcej na to nie pozwolę
Nie chcę się tak czuć
Nie mogę uwierzyć, że do tej pory na to pozwalałam
Nie, nie, to nie jest w porządku
|
|
|
Jak byś się czuła, biegnąć do domu, płacząc
Zamykając się w swoim pokoju, nie chcąc, by ktoś cię zobaczył
Kiedy wszyscy bawią się na zewnątrz, a ty mówisz sama do siebie
|
|
|
|
Staczam się na dno coraz bardziej. Teraz od Ciebie zależy czy wstanę czy pozwolisz mi dalej wyniszczać siebie. / erirom
|
|
|
I dziś jesteś nikim, choć kiedyś byłeś wszystkim.
|
|
|
Ostatecznie byłam znana z tego, że walę prosto z mostu.
|
|
|
Choć jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać .
|
|
|
Przywykłam, że w bardzo ważnych dla mnie momentach / wydarzeniach w moim życiu nie ma tej najważniejszej osoby. / lookbutdonttouchmm
|
|
|
No to zaczynamy :) Matura i kompletnie wyjebane ^^. Powodzeniaa :)
|
|
|
Za mało Cię mam. Wyczuwalny niedobór Twojej obecności, który zdaje się być nie do wyeliminowania. Nawet kiedy już będziemy mieli to mieszkanie, irracjonalnie z tą wanną w sypialni i będziemy my o poranku z kawą zagrzebani w kołdrze, udający rozleniwionych, a w rzeczywistości nie mogących rozstać się ze swoim wzajemnym ciepłem, będą te wspólne wieczory, noce - i nawet wtedy przywykniemy i znów, znów będzie Cię za mało tutaj dla mnie, jak narkotyku, który nigdy nie poznał granic.
|
|
|
Wykręca mi ręce, a przy pierwszym skrzywieniu na twarzy daje mi buziaka. Mocno ściska mi kostki w dłoniach, by chwilę potem najczulej zamknąć ją w swojej. Łapie mnie za ramiona i próbuje wrzucić pod autobus, po czym zamyka mnie w objęciach i całuje w czoło. Drażni się ze mną, mówiąc jaki obrzydliwy mam brzuch, nogi, wątrobę, a potem delikatnie każdej dostępnej części ciała dotyka z czułością. Mówię, że Go kocham, a On posyła mi nikły uśmiech i oznajmia, że nie jest już tak jak na początku. Kładę Mu dłonie na torsie, pytając jak jest, a On pochyla się i szepcze mi do ucha "kocham Cię mocniej".
|
|
|
|