 |
I głos sumienia przechodzi mutację.
|
|
 |
Interesuje mnie przyszłość, bo tam zamierzam spędzić resztę życia.
|
|
 |
oglądasz film. mężczyzna zrywa z kobietą. ta, bezwstydnie wybiega na ulicę i wykrzykuje mu, jak bardzo go kocha. śmiejesz się, mówisz, że nigdy byś się tak nie ośmieszyła. później sama wybiegasz za nim na ulicę, upadasz na kolana i błagasz.
|
|
 |
powiedz mi, jak nazywa się siła którą operujesz? którą sprawiasz, że po całym dniu martwego wpatrywania się w mało interesujące miejsca, wystarczy, że podejdziesz i zapytasz "coś się stało?" a moje usta ułożą się w dziecinny uśmiech.
|
|
 |
mamo, ja nie chcę umierać. po prostu czasem myślę, że lepiej byłoby gdybym się nigdy nie urodziła.
|
|
 |
nigdy niczego nie żałuj. zrobiłeś coś dlatego, że w danym momencie bardzo tego chciałeś.
|
|
 |
ona po prostu miała w zwyczaju podbieranie niektórych rzeczy. no wiesz: lemoniady, ubrań, chłopców.
|
|
 |
byłeś pierwszym facetem, który sam powiedział, że faceci to świnie. - podziwiam Cię - stwierdziłam, wpatrując się w kufel piwa, który solidnie trzymałeś w dłoniach - ja nigdy nie powiedziałabym o kobietach czegoś złego, większość to błędne stereotypy. zaśmiałeś się. upiłeś pianę i spojrzałeś mi w oczy. - jestem świnią. wyobraź sobie: mam dziewczynę a właśnie zakochuję się w tobie.
|
|
 |
kocham Cię, bo tylko z tobą potrafię tak swobodnie rozmawiać, jakbym rozmawiała sama ze sobą. bo nigdy nie pozwalasz mi upaść, zawsze pewnie czuwasz przy moim boku. bo nasze kłótnie, to nie kłótnie piętnastolatek, które za plecami wyjawiają sekrety. bo nasza przyjaźń nie ma końca.
|
|
 |
- pocałuj mnie - wyszeptałam. wiedziałam, że po pijaku zrobisz o co tylko Cię poproszę. gdy zacząłeś przechylać się w moją stronę przymknęłam oczy. usta zapłonęły ze zniecierpliwienia, ale nie doczekały się pocałunku. to czoło miało ten zaszczyt. - nigdy nie licz na więcej - powiedziałeś.
|
|
 |
technologia środkowego palca.
|
|
 |
To nie jest mądre potrzebować kogoś tak bardzo, jak ja potrzebowałam Ciebie.
|
|
|
|