 |
„Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie. „
|
|
 |
Człowiek pozbiera się ze wszystkiego, ale nigdy już nie będzie taki sam.
|
|
 |
W samotności słaba i wrażliwa. Wśród ludzi silna i niezależna.
|
|
 |
Nicość, nieważne, nieistotne, nieobecne, nieświadome, nieodczuwalne, bezuczuciowe, niewyraźne, nietkliwe, nieobiecujące, nic nie znaczące wszystko. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
On szukał szczęścia w ramionach panny nr. 14256, ja nadal nie potrafiłam odnaleźć się w innych ramionach niż Jego. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Nie ma Cie, jedyne miejsce, w którym nadal jesteś to moja głowa, moja pamięć i moje myśli i to jedynie one mogą mnie boleć. Boleć mnie może sama świadomość, że Cie nie ma, ale nie brak, bo przecież już się do niego przyzwyczaiłam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Na wieść o tym, że może znowu ktoś przejął moje szczęście w swoje ręce nie reaguję nawet zmianą mimiki twarzy. Milczę. Szkoda słów. Bo po co mówić i o czym? O tym, że to jest do przewidzenia? Że to takie ludzkie? Że Ty umiesz iść naprzód jak każdy i tylko ja wciąż tkwię w martwym punkcie? O czym tu mówić? O rzeczach tak oczywistych nawet nie warto, więc milczę. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Wiem, że muszę dać radę. Nie dla Ciebie, nie dla innych, ale dla siebie, dla własnego szczęścia. Bo moje szczęście już nie jest Twoim, a Twoje nie jest moim, nie mamy wspólnego szczęścia. Osobne życie, osobne szczęście, wspólne jedynie wspomnienia, trzeba to w końcu zaakceptować. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
wszystko kończy się na domysłach, chyba jesteś z nią, nie ma mnie w Twoim życiu, czas dalej pędzi naprzód, tak jakoś na oślep, nicość, cześć. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Mówię Ci, co chcesz usłyszeć. I mówię to dla Ciebie.
|
|
 |
"Lepiej odejść, niż zostać zamienionym. (...) Przetnij każdą więź, która łączy mnie z Tobą, bo Twoja miłość jest pierdolonym narkotykiem, ale strasznie tego potrzebuję. Jesteś gorszy niż nikotyna." / Panic! ♥
|
|
 |
jesteś wart tyle, ile sam od siebie dajesz.
|
|
|
|