 |
Starałam się, cholernie się starałam. Walczyłam choć przynosiło to wiele bólu i cierpienia. Tyle wylanych łez. Udało się. W końcu mogę powiedzieć "wygrałam". Ale kolejny raz mam wrażenie, że to wszystko to fikcja i takie życie na odpierdol. Poświęcanie paru chwil.. Czy tobie jeszcze na nas zależy? / karka1422
|
|
 |
Powroty są dobre, jeśli masz jeszcze do czego wracać . / karka1422
|
|
 |
|
Księżniczka z podwórka? Dzisiaj to zwykła kurwa, która puszcza się w tych samych miejscach, gdzie wcześniej dorastała z marzeniami o byciu prawdziwą królewną./esperer
|
|
 |
|
dobrze jest się bać . to oznacza, że ciągle masz coś do stracenia .
|
|
 |
Byłem ślepcem, który błądził szukając kogoś kto go poprowadzi i odnalazłem Ciebie. Wraz z każdym Twym dotykiem odzyskiwałem wzrok, który potrafił dostrzec tylko i wyłącznie najpiękniejszy projekt Boga - Ciebie. I, gdy cała ciemność mojej duszy ulotniła się razem z poranną mgłą, ujrzałem Cię w całej okazałości. Nie wiem czy wiesz, ale niewidomi śnią o wiele częściej od ludzi, którzy widzą i wiesz cały ten czas śniłem o Tobie. Dlatego powinnaś wiedzieć, że nie będę potrafił iść bez Ciebie. Że zgubię się w labiryncie obcych słów i ugrzęznę w błocie codzienności. Powinnaś wiedzieć, że byłaś i jesteś moim cudem, który pragnę by wrócił jak stygmaty, ale został. Został, na trochę. Na zawsze.
|
|
 |
jeżeli nigdy nie spróbujesz czekolady, w życiu nie najdzie Cię na nią ochota. jeżeli nigdy nie będziesz dla niego ważna, Twoje serce nie zdechnie jak mucha na parapecie, kiedy nagle przestaniesz być.
|
|
 |
nie miało dla mnie znaczenia to, że nadal miałam na sobie piżamę, ani to, że mój rozmazany makijaż nadawał mi wygląd klauna. szłam przed siebie. do windy, gdzie na jednym z pięter wsiadł sąsiad z przerażeniem spojrzawszy na mnie, miałam wrażenie że dzwoni na pogotowie psychiatryczne, kiedy niechybnie obrócił się i zaczął stukać w klawiaturę telefonu zakrywając cały aparat. wysiadłam. lało jak z cebra, ale co to dla mnie. szłam, nie widząc niczego przed sobą, z trudnością otwierałam oczy zważając na litry wlewającego się deszczu w moje oczy. światła, to to. stanęłam, ale każde z aut nieudolnie mnie wymijało trąbiąc jak na frustratkę, którą rzeczywiście mnie sprawiłeś. więc położyłam się. jak zawsze, wtedy kiedy wbijałeś mi w serce kolejną szpilkę a ja chowałam się pod łożkiem zanosząc płaczem. tym razem wbileś mi nóż. tym razem położyłam się na ulicy. tym razem, nawet nie zdążyłam zapłakać.
|
|
 |
nie umiem żyć z nim, nie umiem żyć bez niego.
|
|
 |
wymusiłam pierwszeństwo i wjechałam pod prąd. pędziłam 140. nie chciałam się zabić, ale było mi wszystko jedno.
|
|
 |
czasami przechodząc przez ulicę z zamkniętymi oczami, po prostu zapominam o tym, że mogę być dla kogoś ważna.
|
|
 |
z każdym dniem jest coraz gorzej. nie mam już tego uśmiechu. nie śmieję się już 24 godziny na dobę. nie żyję chwilą. nie umiem zapomnieć. jestem na siebie zła, bo jestem inna.
|
|
|
|