głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika camelka

To jest tak jakby... jakby przeszkadzał mi każdy centymetr ciała. Nie wiadomo  co ze sobą zrobić. Chciałoby się gdzieś uciekać  gdzieś schronić  a wiadomo  że tam także nie będzie dobrze... że nigdzie nie będzie dobrze... I stamtąd znowu będę chciała uciekać.

love0space dodano: 8 czerwca 2013

To jest tak jakby... jakby przeszkadzał mi każdy centymetr ciała. Nie wiadomo, co ze sobą zrobić. Chciałoby się gdzieś uciekać, gdzieś schronić, a wiadomo, że tam także nie będzie dobrze... że nigdzie nie będzie dobrze... I stamtąd znowu będę chciała uciekać.

Na świecie istnieją miliony rzeczy mogących nas unicestwić  w ułamku sekundy wymazać życie  które z takim wysiłkiem staramy się podtrzymywać. Wszystko kręci się wokół tego  by nie umrzeć. Jemy  śpimy  oglądamy się w prawo i lewo  zanim przejdziemy przez ulicę. Każdy drobiazg ma nas uchronić przed czymś  co i tak nas dopadnie. Jeśli się nad tym zastanowić  to bez sensu. Największy dowcip świata. Całe nasze życie jest zorganizowane wokół tego  żeby przedwcześnie nie odejść z tego świata  a jednocześnie doskonale wiemy  że to jedyna rzecz  której nie unikniemy.

love0space dodano: 8 czerwca 2013

Na świecie istnieją miliony rzeczy mogących nas unicestwić; w ułamku sekundy wymazać życie, które z takim wysiłkiem staramy się podtrzymywać. Wszystko kręci się wokół tego, by nie umrzeć. Jemy, śpimy, oglądamy się w prawo i lewo, zanim przejdziemy przez ulicę. Każdy drobiazg ma nas uchronić przed czymś, co i tak nas dopadnie. Jeśli się nad tym zastanowić, to bez sensu. Największy dowcip świata. Całe nasze życie jest zorganizowane wokół tego, żeby przedwcześnie nie odejść z tego świata, a jednocześnie doskonale wiemy, że to jedyna rzecz, której nie unikniemy.

Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym  lubi się zachody słońca...

love0space dodano: 8 czerwca 2013

Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca...

W jednej chwili sprawił  że byłam pewna uczuć  byłam pewna  że go kocham i że jest tego wart  że przestałam się bać tej miłości  że mu zaufałam. W drugiej   odebrał każde z tych uczuć i pozwolił mi przekonać się na własnej skórze  że nikomu nie warto ufać i wierzyć.

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

W jednej chwili sprawił, że byłam pewna uczuć, byłam pewna, że go kocham i że jest tego wart, że przestałam się bać tej miłości, że mu zaufałam. W drugiej - odebrał każde z tych uczuć i pozwolił mi przekonać się na własnej skórze, że nikomu nie warto ufać i wierzyć.

Chowając się pod ciepłą kołdrą  udaję  że mnie nie ma. Nie odpowiadam na żadne wołania  te mamy  siostry i te własnego sumienia. Niedostępna  odgrodzona od całego złego świata  wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia   nim. W ciemności łapię płytkie oddechy  minimalne szanse na zaśnięcie  zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. Mimo gorąca i duchoty panującej tutaj  dłonie mam zimne  wręcz lodowate. Odpycham od siebie kolejne obrazy  ubarwione wspomnienia  przesycone nienawiścią sylaby. Dno jest tak niedaleko  dotykam go czubkami palców. I to okno właściwie jest blisko  a potem chodnik  pięć pięter niżej. Wyobrażam sobie siebie  niewysoką brunetkę  leżącą tam na dole  z dziwnie powykręcanymi rękami. Przez chwile widzę ją tam  boleśnie rzeczywistą. Zaciskam powieki. Zniknęła. Odsuwając brzeg kołdry  łapię głęboki oddech  dopóki jeszcze mogę. Dopóki chcę i potrafię.

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

Chowając się pod ciepłą kołdrą, udaję, że mnie nie ma. Nie odpowiadam na żadne wołania, te mamy, siostry i te własnego sumienia. Niedostępna, odgrodzona od całego złego świata, wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia - nim. W ciemności łapię płytkie oddechy, minimalne szanse na zaśnięcie, zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. Mimo gorąca i duchoty panującej tutaj, dłonie mam zimne, wręcz lodowate. Odpycham od siebie kolejne obrazy, ubarwione wspomnienia, przesycone nienawiścią sylaby. Dno jest tak niedaleko, dotykam go czubkami palców. I to okno właściwie jest blisko, a potem chodnik, pięć pięter niżej. Wyobrażam sobie siebie, niewysoką brunetkę, leżącą tam na dole, z dziwnie powykręcanymi rękami. Przez chwile widzę ją tam, boleśnie rzeczywistą. Zaciskam powieki. Zniknęła. Odsuwając brzeg kołdry, łapię głęboki oddech, dopóki jeszcze mogę. Dopóki chcę i potrafię.

dlaczego milczysz  dlaczego nie jesteś obok  dlaczego nie dajesz mi buziaka w tym momencie  dlaczego nie napiszesz  dlaczego jesteś przy mnie nieśmiały  dlaczego to właśnie ja jestem tą dziewczyną  której za dużo obiecałeś  dlaczego ciągle drgam w tych chorych myślach  dlaczego wierzę że jeszcze kiedyś się do mnie odezwiesz  dlaczego jeszcze nie zatęskniłeś  dlaczego sama siebie o to pytam? gdzie jesteś?   lalkowata

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

dlaczego milczysz, dlaczego nie jesteś obok, dlaczego nie dajesz mi buziaka w tym momencie, dlaczego nie napiszesz, dlaczego jesteś przy mnie nieśmiały, dlaczego to właśnie ja jestem tą dziewczyną, której za dużo obiecałeś, dlaczego ciągle drgam w tych chorych myślach, dlaczego wierzę że jeszcze kiedyś się do mnie odezwiesz, dlaczego jeszcze nie zatęskniłeś, dlaczego sama siebie o to pytam? gdzie jesteś? / lalkowata

Pytasz mnie co się ze mną stało  czemu jestem taka chłodna  niedostępna i niemiła? Czemu milczę przez tygodnie i brak we mnie wcześniejszej czułości? Nauczyłam się tego od Ciebie  mistrzu obojętności.

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

Pytasz mnie co się ze mną stało, czemu jestem taka chłodna, niedostępna i niemiła? Czemu milczę przez tygodnie i brak we mnie wcześniejszej czułości? Nauczyłam się tego od Ciebie, mistrzu obojętności.

Ty nie możesz żyć bez fajek  a ja bez Ciebie. Taka tam  różnica upodobań.

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

Ty nie możesz żyć bez fajek, a ja bez Ciebie. Taka tam, różnica upodobań.

Dobrze wiem  że czasem bardzo trudno mnie kochać  ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach  ...  Czasem myślę: nadszedł czas dla mnie by iść do psychiatry  ...  Może już czas na mnie  nie mam zalet  mam wady  ...  Nie umiem Cię pocieszyć  kiedy patrzysz w przeszłość  ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z Tobą  ...  Mam dla Ciebie mały prezent  znów mam Cię w sercu  znów nie śpię po nocach  marzę o szczęściu.   Płomień 81

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach (...) Czasem myślę: nadszedł czas dla mnie by iść do psychiatry (...) Może już czas na mnie, nie mam zalet, mam wady (...) Nie umiem Cię pocieszyć, kiedy patrzysz w przeszłość, ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z Tobą (...) Mam dla Ciebie mały prezent, znów mam Cię w sercu, znów nie śpię po nocach, marzę o szczęściu. / Płomień 81

I obrzydził mi świat  ten w wersji bez niego. Ten z jednym kubkiem kawy  zamiast dwóch. Ten bez pocałunków w deszczu. Swiat  pozbawiony kolorów słońca  które obiecywało nowy  pełen możliwości dzień. Bez gwiazd  które niegdyś nazwane naszymi imionami   teraz były jedynie błyszczącymi punkcikami na czarnej mapie nieba. Zabrał ze sobą cały sens  jakby po prostu spakował go do reklamówki i biorąc pod pachę  wyszedł. Jego perfumy  które zawsze dopełniały wizerunek łazienkowej półki   zniknęły. Szafa opustoszała  zabrakło w niej jego koszul.  Pozbawił mnie nawet wspomnień. Wpakował je do walizki  wraz z tym swoim ulubionym kubkiem  wraz z rysunkiem Drogi Mlecznej  wraz z sensem  ubraniami i drogimi perfumami. Zabrał wszystko  nawet zdjęcia. Serca również nie oszczędził.

zakochanawnimx3 dodano: 7 czerwca 2013

I obrzydził mi świat, ten w wersji bez niego. Ten z jednym kubkiem kawy, zamiast dwóch. Ten bez pocałunków w deszczu. Swiat, pozbawiony kolorów słońca, które obiecywało nowy, pełen możliwości dzień. Bez gwiazd, które niegdyś nazwane naszymi imionami - teraz były jedynie błyszczącymi punkcikami na czarnej mapie nieba. Zabrał ze sobą cały sens, jakby po prostu spakował go do reklamówki i biorąc pod pachę, wyszedł. Jego perfumy, które zawsze dopełniały wizerunek łazienkowej półki - zniknęły. Szafa opustoszała, zabrakło w niej jego koszul. Pozbawił mnie nawet wspomnień. Wpakował je do walizki, wraz z tym swoim ulubionym kubkiem, wraz z rysunkiem Drogi Mlecznej, wraz z sensem, ubraniami i drogimi perfumami. Zabrał wszystko, nawet zdjęcia. Serca również nie oszczędził.

Popatrz  jak odchodzi. Wolno  na luzie.. jakby to co trzyma w ręku wcale nie było odłamkami jej serca. Pali fajkę  udając że ten dym to wcale nie nadzieja  która spłonęła żywcem. Daszek czapki osłania jego węglowe oczy  w których ukrył jej duszę  gdy wytargał ją z ciała. W kieszenie upchał resztki żarliwej miłości  ledwo dopinając guziki na pulsującej namiętnością tęsknocie. Pod pachą ma małą torbę  do której upakował jej wspomnienia  te dobre oczywiście. Złe zbyt wiele ważą  a on z natury nie lubił się przemęczać. Nie lubił się wiązać  czuć jak pies na łańcuchu. Ale kochał niszczyć  dlatego zabrał jej to wszystko  co zdołał. I nie pozostawił jej nic  prócz pustego ciała  wypranego z uczuć. Zostawił ją na pastwę dzikich myśli  urojeń i braku wiary. Lubił patrzeć na czyjąś autodestrukcję.

zakochanawnimx3 dodano: 7 czerwca 2013

Popatrz, jak odchodzi. Wolno, na luzie.. jakby to co trzyma w ręku wcale nie było odłamkami jej serca. Pali fajkę, udając że ten dym to wcale nie nadzieja, która spłonęła żywcem. Daszek czapki osłania jego węglowe oczy, w których ukrył jej duszę, gdy wytargał ją z ciała. W kieszenie upchał resztki żarliwej miłości, ledwo dopinając guziki na pulsującej namiętnością tęsknocie. Pod pachą ma małą torbę, do której upakował jej wspomnienia, te dobre oczywiście. Złe zbyt wiele ważą, a on z natury nie lubił się przemęczać. Nie lubił się wiązać, czuć jak pies na łańcuchu. Ale kochał niszczyć, dlatego zabrał jej to wszystko, co zdołał. I nie pozostawił jej nic, prócz pustego ciała, wypranego z uczuć. Zostawił ją na pastwę dzikich myśli, urojeń i braku wiary. Lubił patrzeć na czyjąś autodestrukcję.

Z uczuć  którymi jestem przepełniony po same kości  zbuduję tratwę  którą przepłynę przez ocean łez do Ciebie. Będzie solidna tak bardzo  że nie złamie jej żaden sztorm  który napotkam po drodze. Przepłynę je  tylko obiecaj mi proszę  że będziesz czekała  kiedy dobiję do portu  który nosi Twoje imię. mr.lonely

zakochanawnimx3 dodano: 7 czerwca 2013

Z uczuć, którymi jestem przepełniony po same kości, zbuduję tratwę, którą przepłynę przez ocean łez do Ciebie. Będzie solidna tak bardzo, że nie złamie jej żaden sztorm, który napotkam po drodze. Przepłynę je, tylko obiecaj mi proszę, że będziesz czekała, kiedy dobiję do portu, który nosi Twoje imię./mr.lonely

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć