 |
Wspólni znajomi pytają co u Ciebie, a ja jedynie wzruszam ramionami. Kurwa, sama chciałabym to wiedzieć./esperer
|
|
 |
Nie to, że jestem zazdrośnicą, ale jak widzę tą szmatę obok Ciebie to mam ochotę wysłać jej ryj na oglądanie chodnika z bliska./esperer
|
|
 |
Małe serce narysowane w kalendarzu przy jednej z pozornie zwykłych dat sprawiło, że te kolejne mają większy sens. / bezimienni
|
|
 |
Będziesz ze mnie dumny, kochanie. Zobaczysz, pokażę Ci, że jestem odpowiednią kobietą na odpowiednim stanowisku./esperer
|
|
 |
Boję się, że już dla nas za późno, że to, że oboje chcemy w ogóle świata nie obchodzi./esperer
|
|
 |
To, że mnie ranisz to jedno. To, że nie potrafię powiedzieć "stop" i odejść to drugie. Już sama nie wiem czyja to wina./esperer
|
|
 |
Czy Ty czasami myślisz co mówisz? Kurwa, słyszysz się? Zaczynam powątpiewać, że masz jakiekolwiek uczucia, bo pierdolisz słowa,które kopią moje serce./esperer
|
|
 |
ufałam Ci. wierzyłam na każde słowo. troszczyłam się o Ciebie. kochałam. nigdy nie miałam zamiaru Cię skrzywdzić. pragnęłam, żebyś żyła wiecznie. byłaś taka dobra i oddana. każdego wieczoru modliłam się do Boga, aby nigdy nie nadszedł dzień, w którym będę musiała się z Tobą pożegnać. dałaś mi życie i będę Ci za to wdzięczna już zawsze. ale nigdy nie zrozumiem, jak mogłaś Nas zostawić. w jaki sposób potrafiłaś spojrzeć mi w oczy i obiecać, że nigdy nie zapomnisz. jak nauczyłaś się tak perfekcyjnie ranić ludzi. ciągle widzę Twoją uśmiechniętą twarz i słyszę ostatnie słowa na ustach "będę Was odwiedzać". a później wyszłaś, jak z jakiegoś sklepu, w którym nie znalazłaś sobie sukienki. nie zadzwoniłaś. nie przeprosiłaś. nie podziękowałaś za wspólnie spędzone lata. nie powiedziałaś, że będziesz tęsknić. nie chciałaś Nas, prawda mamo? [ yezoo ]
|
|
 |
Jeśli mam być kimś jedynie na te złe dni, wolę pozostać nikim. / bezimienni
|
|
 |
Właśnie postanowiłam się ogarnąć i naprawdę spróbować odbudować z nim relację. Trzymajcie kciuki./esperer
|
|
 |
Rozmawiałam z nią wczoraj przez telefon i oddałabym wszystko, żeby mogła być obok, ale pierdolona odległość robi swoje. Na początku dużo śmiechu, a potem przeszłyśmy do poważniejszych tematów. Wtedy uświadomiła mi coś cholernie ważnego. Muszę spróbować dać mu tą drugą szansę i zapomnieć jak spieprzył za pierwszym razem, bo inaczej nie pójdę do przodu. Chcę spróbować, chcę być lepsza dla niego, chcę zrzucić tą pozę imprezowiczki i skończyć z przygodami,która bledną z nadejściem poranka. Dam radę, dam kurwa radę, bo mi zależy. Nie będzie łatwo, ale on jest ważniejszy niż zadymiona atmosfera klubów i bezuczuciowe pocałunki./esperer
|
|
|
|