 |
|
chcę Ci powiedzieć co u mnie słychać, jak trudno mi bez Ciebie oddychać.
|
|
 |
|
Musisz przejrzeć wszystkie szafki, wszystkie zakamarki, spakować książki, choć część, wszystkich jest za dużo, ubrania, multum zdjęć. Pakujesz w walizki ponad piętnaście lat swojego życia. Łatwo? Chyba kpisz. I odwróć się ode mnie, bo zareaguję na coś bardziej nerwowo, niż zwykle, znów wspomnij, że chyba okres mam i polecić mi odezwać się, jak mi przejdzie. No zostaw mnie, kurwa, przecież nazywałeś się tylko przyjacielem.
|
|
 |
|
Dzisiaj są problemy, dzisiaj nagle jakiegoś mniej ludzi w moim zasięgu, dzisiaj jakoś większość nie ma czasu i tacy zajęci są, zaabsorbowani życiem równym grom.
|
|
 |
|
Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to, ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże, cholera, dziękuję za tych prawdziwych, odkąd pamiętam, teraz, na zawsze.
|
|
 |
|
To właśnie w naszych sercach bije ten sam rytm, jestem dla Ciebie tak samo jak dla mnie Ty dziś.
|
|
 |
|
ile można nie zasypiać, nie jeść, nie oddychać, płakać, łzy połykać. koniec końcem, zawsze po burzy wychodzi słońce.
|
|
 |
|
świat o nas będzie pisał w tomach. nic nas nie pokona.
|
|
 |
|
kocham Cię, pomimo innych myśli.
|
|
 |
|
człowieku, ja nie robię tego na pokaz. w moim słowniku słowo "przepraszam" jest obok słowa "kocham".
|
|
 |
|
ta rana nie oczyści się sama.
|
|
 |
|
nie ma "sorry", nie ma "wybacz mi", nie ma "przepraszam", zmień słowo w czyn tak pięknie jak to ogłaszasz.
|
|
|
|